1. Recenzja „Miasto kości” Cassandra Clare

Clary zwykła nastolatka postanawia pójść na imprezę ze swoim najlepszym przyjacielem Simonem. Już przed wejściem zwraca uwagę na tajemniczego, niebieskowłosego chłopaka. W klubie Pandemonium śledzi jego poczynania, a gdy zauważa, że znika w magazynie z piękną dziewczyną i dwoma chłopakami, o których nie ma pojęcia postanawia iść mu na ratunek. Nie wie, że to nie jego powinna chronić, nie wie, że wchodzi w niesamowity świat pełen niebezpieczeństw, nie wie, że jej życie było budowane na kłamstwie, a ta decyzja daje jej szansę poznania prawdy.
Od tamtej pory szklana tafla, zbudowana przez jej matkę, która oddzielała dwa światy roztrzaskała się w drobny mak. Dziewczyna chcąc dowiedzieć się prawdy o sobie, a także o swojej rodzinie poznaje trójkę młodych Nocnych Łowców, których spotkała w Pandemonium. Razem próbują odbić matkę Clary z rąk potężnego i złego Nocnego Łowcy, szukającego Darów Anioła. W trakcie tej przygody dziewczyna spędza dużo czasu z Jacem, jednym z najbardziej irytujących Nocnych Łowców. Choć na początku w ogóle nie mogą się dogadać z czasem stają się sobie coraz bliżsi. Ale niestety istnieje coś co może ich rozdzielić. Na zawsze.
Historia opisana w tej książce jest bardzo interesująca. Pokazuje nam jak mógłby wyglądać świat pełen nadnaturalnych istot, o których ludzie nie mają pojęcia. Taka wizja skłania nas do refleksji na temat tajemniczych zdarzeń mających miejsce w naszym świecie. Daje nam poczucie, że nie jesteśmy sami, że istnieje ktoś potężniejszy od nas, całkiem odmienny. Od nas zależy czy uwierzymy w to i wczujemy się w tę historię czy pozostaniemy zamknięci w kokonie szarej rzeczywistości.
Uważam, że jest to jedna z najlepszych książek młodzieżowych. Akcja nie dzieje się bardzo szybko, ale czyta się tę powieść z ogromną ciekawością. Zainteresowanie sobą głównych bohaterów nie pojawia się nagle, lecz rośnie i w odpowiednim momencie wybucha. Nie pojawiają się, popularne wszędzie ckliwe deklaracje miłości. Oni po prostu nie wyrażają słowami tego co czują, dzięki czemu książka nabiera charakteru.
Chciałabym polecić tę pozycję wszystkim osobom. Począwszy od rozchichotanych nastolatek skończywszy na poważnych kobietach. Sądzę, że nawet osoby nie przepadające za fantasy znajdą w niej coś urzekającego. Jest to po prostu fascynująca historia, w której nie sposób się zakochać.
Moja ocena: 9/10
Uwielbiam "Dary Anioła"..moja ulubiona trylogia. Fajny blog. Będę częściej zaglądała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Effa17 :)
Dziękuję za miłe słowa :) Zapraszam ponownie
UsuńPozdrowienia :)
Tę serię mam cały czas w planach i mam nadzieję, że niedługo te zamiary zrealizuję.
OdpowiedzUsuń