6. Recenzja „(Nie)Umarli: Arizona” – Eden Maguire
UWAGA! RECENZJA MOŻE ZAWIERAĆ SPOILERY Z PIERWSZEJ CZĘŚCI [(NIE)UMARLI: JONAS]! CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!
„Przeszłość to przeszłość. Niczego nie da się cofnąć, choćbyśmy nie wiadomo jak próbowali.”

Darina niedawno
pomogła jednemu (Nie)Umarłemu w rozwiązaniu jego zagadki. Teraz czeka ją dość
niepokorna Arizona. Zamknięta w sobie, nie ufająca nikomu, ani niczemu. Z pozoru
uszczypliwa i denerwująca. Skrywająca we wnętrzu wiele tajemnic. Chce
przedostać się na drugą stronę, ale nie może pozbyć się dawnych nawyków. Nie
pomaga Darinie w szukaniu informacji, zataja istotne fakty. Boi się rozwiązania
zagadki. Jednocześnie chce wiedzieć kto ją zabił i nie ma zamiaru się o tym
przekonywać. Jak pomóc osobie, która nie mówi nic? Która nawet nie mówi
prawdy? Która nie chce twojej pomocy?
Pierwszą część
czytałam z zapartym tchem. Mimo, że to było prawie dwa lata temu doskonale
pamiętam jak się wtedy czułam. Chciałam jak najszybciej dowiedzieć się kto
zabił Jonasa. Jednak książka nie była idealna. Nie podobała mi się bohaterka,
która odrzucała przyjaciół dla ludzi nieżyjących. Zostawiła cały świat za sobą
tylko po to żeby móc jeszcze przez jeden rok być ze swoim chłopakiem. Tylko jak
potem wrócić do normalnego życia? Do rodziny, przyjaciół, znajomych?
Kolejną
zastanawiającą rzeczą jest to, że dziewczyna bardzo szybko odkrywa wszystkie od
dawna skrywane sekrety Arizony. Im więcej się dowiaduje, tym ma coraz mniej
szalone przypuszczenia co do śmierci koleżanki. Dziwne jest też to, że sama nie
rozwiązuje zagadki, tylko Łowczy pokazuje jej zdarzenia tamtego feralnego dnia.
Dlaczego nie mógł tego zrobić wcześniej? Wtedy Darina nie narażałaby się na
niebezpieczeństwo, a zagadka byłaby rozwiązana w oka mgnieniu.
Według mnie w tej
książce jest bardzo dużo niedociągnięć i spraw spornych. Pierwsza część była
porywająca, a ta jest ledwo dobra. Myślę, że wydawnictwo podjęło dobrą decyzję
o rezygnacji z kontynuacji tej serii. Nie posiada w sobie nic urzekającego czy
interesującego. Sądzę, że jeśli przeczytałeś pierwszą część na pewno nie musisz
czytać drugiej. Chyba, że bardzo chcesz.
Moja ocena: 4/10
Moja ocena: 4/10
Brak komentarzy: