8. Recenzja „Płonący stos. Kamienne skrzydło, Naszyjnik wody” – Cate Tiernan
UWAGA! RECENZJA MOŻE ZAWIERAĆ SPOILERY Z PIERWSZEJ CZĘŚCI [KIELICH WIATRU, KRĄG POPIOŁÓW]! CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!
„Teraz, leżąc w swoim łóżku, świadoma tego, co zrobiłam wczoraj, a zniszczyłam coś pięknego dla własnych celów, zaczęłam cicho płakać. Richard się mylił. Nie byłam nic warta. Nic.”

W tym tomie
dziewczyny borykają się z problemami dotyczącymi rytuału. Jak wiele osób z
Treize nie chcą brać udziału w takiej magii. Boją się skutków, bo nie mają
pojęcia co może im się przytrafić. Najgorzej ma Thais. Jest nowa w sprawie
magii i dopiero zaczyna od podstaw. Nie zna się na byciu czarownicą i nie wie
jakie są tego konsekwencje. Obawia się swoich mocy, a gdy przez przypadek
dowiaduje się o mrocznej bliźniaczce ma bardzo złe przeczucia. Z jednej strony
chce wieść normalne życie jak do tej pory, a z drugiej ma ochotę zagłębiać się
w świat magii, tak dobrze znany jej siostrze. Co zrobi Thais? Czy podda się i
zostawi Clio samą? A może zostanie i będzie coraz lepiej poznawać świat swojej
rodziny?
Nie oceniam tej serii
bardzo pozytywnie. Choć w tej części trochę mniej mi przeszkadzało skakanie
między bohaterami. Według mnie temu cyklowi czegoś brakuje. Jakiejś magii
zawartej w każdej podobnej książce. Całość jest bardzo spokojna i nie ma w niej
nic urzekającego. Przez cały czas nie potrafiłam się skupić na lekturze.
Zdecydowanie wolę, gdy coś się dzieje. Sądzę, że to taka obyczajówka z
elementami czarodziejskimi. Naprawdę słabymi.
Po zdumiewającej
serii „Ukochany nieśmiertelny” po autorce spodziewałam się czegoś dużo
ciekawszego. Sam opis bardziej przyciąga czytelnika niż treść. Nie sądziłam, że
tak fantastycznie zapowiadającą się serię można tak zepsuć. Jestem naprawdę zawiedziona,
a w szczególności zakończeniem. Nic nie zostało wyjaśnione. Według mnie to
autorka zostawiła sobie furtkę w razie jakby chciała przedłużyć tą serię. Choć
wystarczyłoby dopisać ze dwa rozdziały…
Książka jest napisana
w sposób interesująco denerwujący. Obie dziewczyny głupieją i nie wiedzą co ze
sobą zrobić. A w treści nie czuje się
ich emocji, tylko zwykłe litery wydrukowane na papierze. Ta pozycja nie
przemawia swoim głosem, jest za cicha. Nie sądzę by cokolwiek mogło to zmienić.
Moja ocena: 5/10
Moja ocena: 5/10
Brak komentarzy: