19. Recenzja „Morze potworów” – Rick Riordan
UWAGA! RECENZJA MOŻE ZAWIERAĆ SPOILERY Z PIERWSZEJ CZĘŚCI [ZŁODZIEJ PIORUNA]! CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!
„Nie wolno przekreślać nikogo z rodziny, niezależnie od tego, jak ten ktoś się o to stara. Nie ważne, jak bardzo cię nienawidzą, jak cię zawstydzają albo po prostu nie doceniają twojego geniuszu (…)”

Syn Posejdona nie
poddaje się tak łatwo. Stara się rozgryźć lokalizację swojego najlepszego
kumpla, a prorocze sny są bardzo pomocną bronią. Dzięki temu, a także pomocy
trzech staruch z jednym okiem, wydedukował dokładne położenie Grovera. Razem z
Annabeth wpada na pomysł jak zmusić nowego, paskudnego koordynatora zajęć, aby
przydzielił im misję. Jednak nie wszystko idzie dokładnie po ich myśli. Opiekun
rzeczywiście dał misję, ale nie im. Komuś za kim nie przepadają. Mianowicie
córce Aresa – Clarisse, a do tego zabrania komukolwiek opuszczać teren obozu
pod groźbą całkowitego wydalenia, bez możliwości powrotu. To przelało czarę,
Percy naprawdę się wściekł. Nie ma pojęcia co zrobić żeby pomóc przyjacielowi,
bo wie, że Clarisse wcale nie będzie miała zamiaru go ratować. Tylko przedmiot,
który ocali Obóz Herosów. Tego samego wieczoru idzie na spacer nad wodę i spotyka
mężczyznę, który pomada mu podjąć decyzję i ofiarowuje kilka magicznych darów. Tak
zaczyna się kolejna przygoda Percy’ego i Annabeth, tym razem bez Grovera, ale z
miłym cyklopem o imieniu Tyson.
Bardzo często zdarza
się, że druga część jest gorsza od pierwszej. Raz czy dwa spotkałam się z
kontynuacjami, które były nawet lepsze od książki rozpoczynającej serię. Tutaj
mam wrażenie jakby wszystko było na takim samym poziomie. Zabawne teksty, mądre
komentarze. Całość idealnie wyważona, by dorównywać poprzedniczce. Żadnych
niedociągnięć i momentów załamujących akcję. Zdecydowanie wolę, gdy cała seria
utrzymuje się na jednej linii. Nie widzi się tak bardzo różnic między
częściami, a wszystkie można uważać za ulubione. Żadna nie jest faworyzowana.
To sprawia, że cykl nabiera innego, pełnego magii sensu. Mamy wrażenie jakby
się płynęło po słowach wypisanych na kartkach.
Nadal uwielbiam styl
pisania autora. Uwielbiam także wykreowane przez niego postacie, które tryskają
pozytywnymi emocjami. Wszyscy bohaterowie są fantastycznie opisani i
zdecydowanie czuje się jakby byli prawdziwi i żyli w naszym małym świecie.
Osobiście kocham mitologię grecką, więc dla mnie wszystkie książki z tej serii
są idealnie w moim guście. Mimo, że nie czytałam wszystkich mitów, staram się
zrozumieć o czym mowa jest w tekście. Kiedyś myślałam żeby przeczytać
Mitologię, ale stwierdziłam, że będę poznawać świat herosów razem z Percym żeby
nie wyjść na mądrzejszą od niego.
Jak wspominałam przy
recenzji pierwszej części jest to lektura dla osób uwielbiających mitologię
grecką, a także dla miłośników młodego czarodzieja Harry’ego Potrera. Myślę, że
losy herosów przypadną Wam do gustu.
Moja ocena: 9/10
Moja ocena: 9/10
Już trochę minęło, kiedy przeczytałam całą serię, jednak mimo wszystko jest to jedna z moich ulubionych ;) Autor tworzy ciekawe i zabawne dialogi przez co nawet w spokojnych momentach człowiek się nie nudzi :D A z oceną tej części w pełni się zgadzam
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;)
Chyba jestem już za duża na tego typu książki ;)
OdpowiedzUsuńJakoś nie potrafię przekonać się do tego autora. Nawet po tylu pozytywnych recenzjach :P
OdpowiedzUsuń