31. Recenzja „Cień anioła” – Iwona Czarkowska

czerwca 25, 2013

„Może anioły przemykają się chyłkiem za naszymi plecami i gdybyśmy tylko potrafili się dostatecznie szybko odwrócić, moglibyśmy dostrzec je albo przynajmniej cień ich skrzydła?”
Karol Sobota to nastoletni chłopak, żyjący spokojnie w stolicy naszego kraju. Ma młodszą siostrę, która zadaje tak wiele pytań, że nikt nie nadąża z odpowiedziami. Poza tym widuje anioły. Nikt jej nie wierzy ponieważ mała ma bardzo wybujałą wyobraźnię. Pewnego słonecznego dnia Karol zauważa w tłumie zabieganych ludzi istoty z jednym skrzydłem na plecach. Uważa, że pewnie kręcą niedaleko jakiś film, dlatego się poprzebierali jak pajace. Mimo to robi im zdjęcia, które ma zamiar potem wysłać na konkurs fotograficzny. Jednak po powrocie do domu, gdy ogląda wszystkie fotki, na żadnej nie ma ludzi z jednym skrzydłem. Jest zdziwiony, ale nie przejmuje się tym. Do czasu. Co dzień widuje coraz to więcej uskrzydlonych istot. Stara się nie zwracać na nie uwagi, a skutecznie pomaga mu w tym nowa uczennica w klasie. Mimo, że ma dziewczynę nie może przestać obserwować Magiki. Ale to przez jej znajomości wpadnie tak głęboko w bagno, że nie jest pewne czy się z niego wydostanie.

Dzisiaj krótki wstęp, ponieważ mam wiele do powiedzenia na temat tej książki. I niestety nie będą to pozytywne informacje. Autorka nie popisała się niczym w tej powieści. Język oraz styl są na poziomie tak niskim, że się dziwię, że w ogóle jakoś to ze sobą współgra. Zdania są źle złożone. Akcja jest fatalnie opisana. W tej książce można przyczepić się do wszystkiego, a w szczególności do nieprawdopodobności. Wydarzenia w tej pozycji są mocno naciągane. Nic nie trzyma wspólnej całości. Nie wiem jak to możliwe, że ktokolwiek polubił tę pozycję. No cóż, najwyraźniej gusta są różne.

Największym błędem jest marnowanie czasu na nieistotne informacje i nie wyjaśnianie wielu kwestii. Chłopak w ogóle się nie dziwi jak coś niespotykanego dzieje się wokół niego. Nie wiem, może się przyzwyczaił, ale raczej wątpię by co dzień dowiadywał się, że istnieją anioły. I to jednoskrzydłe. I tu mamy kolejny błąd. Jakim cudem może coś latać z jednym skrzydłem. Rozumiem, że autorka chciała dać jakiś oryginalny pomysł, ale prawa fizyki raczej na to nie pozwalają (przynajmniej tak mi się wydaje). Powiedzcie mi czy byłoby to logiczne gdyby wampir miał jeden kieł? Oryginalne tak, ale również idiotyczne i bezsensowne.

A i jeszcze imiona i ksywy. Tutaj to się autorka nie popisała. Nie podobało mi się, że do Karola wszyscy jak leci mówili Sobota. A w szczególności jak było tak opisane w książce. Bo zamiast dać: „Karol napił się wody”, oczywiście lepiej brzmi: „Sobota napił się wody”. Nie wiem, może wam to nie przeszkadza, ale dla mnie to było straszne. I jeszcze Magika, jedyna ksywka która mi się podobała. Gorzej było z Karaluchem. Nie wiem czy tak fajnie jest nazywać młodszą siostrę paskudnym robalem. Dla mnie dziwne też było mówienie muma do mamy. Jedna literka przekręcona, ale jak to człowieka wkurza. A najbardziej podobało mi się imię anielicy (a w zasadzie anioły). Jak tylko to przeczytałam to myślałam, że pęknę ze śmiechu. No bo kto daje aniołowi na imię Aniela? To takie absurdalne.

Krótko mówiąc, nie polecam nikomu tej książki. Sama ledwo przez nią przebrnęłam, ale zrobiłam to po to żeby sprawdzić czy może się na koniec nie rozkręci. Nie, raczej nic z tego. Jeszcze bardziej nudziła. Poza tym myślałam, że głównym wątkiem będą anioły, ale one były tylko tłem. Dla mnie to fatalnie, bo nie przepadam za takimi zwykłymi książkami.

Moja ocena: 2/10

Książka przeczytana w ramach wyzwania Wszystkie kolory książek

4 komentarze:

  1. Spotykam się z samymi negatywnymi opiniami o tej książce. Jestem pewna że jej nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmm a chciałam po nią sięgnąć myślac, że polska literatura jakoś zipie ;)
    jak widać ledwo zipie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam na nią ochoty, a Twoja recenzja pokazuje, że tym bardziej nie warto :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja raczej podziękuję za tę książkę. Nie mam ochoty męczyć się z jej lekturą :D

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.