37. Recenzja „Krwawy fiolet” - Dia Reeves
„Wolę być nieszczęśliwa na wolności, niż szczęśliwa w klatce”

Jak gdzieś przeczytałam ta książka jest nieźle pokręcona. Głównym powodem tego zakręcenia jest główna bohaterka. Szesnastolatka z chorobą psychiczną jest bardzo barwną postacią. Nigdy nie wiadomo co jej strzeli do głowy ani czy to co widzi jest prawdziwe. Bardzo ją polubiłam, ponieważ jest otwarta i nie przejmuje się innymi ludźmi. Drugim bardzo istotnym faktem jest to, że nie ma tutaj ckliwej miłości. Co prawda poznaje ona chłopaka, ale nie jest to tak bardzo skomplikowane jak w większości książek. Wydaje mi się, że wszystko jest tutaj przedstawione w dużo bardziej realistyczny sposób niż wielka miłość po kilku dniach znajomości. Podobało mi się to.
Sposób pisania autorki i przedstawienie wszystkich faktów nie jest idealne, ale wystarczy wczuć się w książkę i bardzo łatwo wszystko ogarnąć. Może nie ma tam bardzo wygórowanego języka ani zniewalających zwrotów akcji. Wszystkie stworki i inne potwory są bardzo interesujące, ale są przedstawione w dość dziwny sposób. Lubię fantastykę, ale tutaj nie czuć wiele innego świata. Cała fabuła jest mocno naciągana. No bo czemu tylko w jednym małym miasteczku widuje się potwory?
Ogólnie cała książka wychodzi na plus. Łatwo się w niej zatracić i znaleźć ciekawe informację. Myślę, że każdy znajdzie w niej nutkę szaleństwa i nadnaturalną historię.
Moja ocena: 7/10
Widziałam już gdzieś tą książkę, ale nie byłam jej pewna. Teraz, po twojej recenzji, chętnie bym ją przeczytała :)
OdpowiedzUsuńKiedyś zaczęłam czytać, ale w ogóle mnie nie wciągnęła. :)
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie bardzo opis tej książki, nawet bardzo. Z chęcią przeczytałabym "Krwawy opis", to może być naprawdę fascynująca lektura.
OdpowiedzUsuńZapraszam: im-bookworm.blogspot.com
O książce słyszałam i miałam ją w planach, ale teraz mam jeszcze większą ochotę ją przeczytać. Muszę zobaczyć czy jest w mojej bibliotece. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam ją ale później stwierdziła, że nie wezmę już jej nigdy w ręce. Serio. Akcja jest zbyt maniakalna :)
OdpowiedzUsuń