37. Recenzja „Krwawy fiolet” - Dia Reeves

lipca 19, 2013

„Wolę być nieszczęśliwa na wolności, niż szczęśliwa w klatce”
 Hanna to szesnastoletnia Finka cierpiąca na depresję maniakalną. Nigdy nie zaznała matczynej miłości, ponieważ całe życie mieszkała z ojcem. Od roku jest pod opieką ciotki, ponieważ ojciec zmarł na raka. Niedawno pod wpływem impulsu zaczęła szukać swojej matki. Dziewczyna znalazła ją w małym miasteczku w Ameryce. Nie spodziewała się, że od tak dawna mieszkają niedaleko siebie i nie mają o tym pojęcia. Hanna sądziła, że matka będzie przynajmniej ciekawa swojej córki, ale ona niestety wolałaby żeby dziewczyna opuściła Portero. W końcu zakładają się, że jeśli Hannie uda się znaleźć przyjaciół w mieście w ciągu dwóch tygodni to zostanie ona pod opieką matki, a jeśli nie podoła zadaniu to wróci do ciotki. Dziewczyna zgadza się na taki układ, bo nigdy nie miała problemów z przystosowaniem się. Ale Portero nie jest zwykłym miasteczkiem. Skrywa ono wiele tajemnic i o wiele dziwniejszych ludzi niż sama Hanna.

Jak gdzieś przeczytałam ta książka jest nieźle pokręcona. Głównym powodem tego zakręcenia jest główna bohaterka. Szesnastolatka z chorobą psychiczną jest bardzo barwną postacią. Nigdy nie wiadomo co jej strzeli do głowy ani czy to co widzi jest prawdziwe. Bardzo ją polubiłam, ponieważ jest otwarta i nie przejmuje się innymi ludźmi. Drugim bardzo istotnym faktem jest to, że nie ma tutaj ckliwej miłości. Co prawda poznaje ona chłopaka, ale nie jest to tak bardzo skomplikowane jak w większości książek. Wydaje mi się, że wszystko jest tutaj przedstawione w dużo bardziej realistyczny sposób niż wielka miłość po kilku dniach znajomości. Podobało mi się to.

Sposób pisania autorki i przedstawienie wszystkich faktów nie jest idealne, ale wystarczy wczuć się w książkę i bardzo łatwo wszystko ogarnąć. Może nie ma tam bardzo wygórowanego języka ani zniewalających zwrotów akcji. Wszystkie stworki i inne potwory są bardzo interesujące, ale są przedstawione w dość dziwny sposób. Lubię fantastykę, ale tutaj nie czuć wiele innego świata. Cała fabuła jest mocno naciągana. No bo czemu tylko w jednym małym miasteczku widuje się potwory?

Ogólnie cała książka wychodzi na plus. Łatwo się w niej zatracić i znaleźć ciekawe informację. Myślę, że każdy znajdzie w niej nutkę szaleństwa i nadnaturalną historię.

Moja ocena: 7/10

5 komentarzy:

  1. Widziałam już gdzieś tą książkę, ale nie byłam jej pewna. Teraz, po twojej recenzji, chętnie bym ją przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś zaczęłam czytać, ale w ogóle mnie nie wciągnęła. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zainteresował mnie bardzo opis tej książki, nawet bardzo. Z chęcią przeczytałabym "Krwawy opis", to może być naprawdę fascynująca lektura.

    Zapraszam: im-bookworm.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. O książce słyszałam i miałam ją w planach, ale teraz mam jeszcze większą ochotę ją przeczytać. Muszę zobaczyć czy jest w mojej bibliotece. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam ją ale później stwierdziła, że nie wezmę już jej nigdy w ręce. Serio. Akcja jest zbyt maniakalna :)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.