68. Recenzja „Uprowadzona” - Liz Braswell
UWAGA! RECENZJA MOŻE ZAWIERAĆ SPOILERY Z PIERWSZEJ CZĘŚCI [UPADŁA]! CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!
„Chloe nachyliła się i odwzajemniła pocałunek. Zimne szkło sprawiło, że nie mogła mu zrobić krzywdy”

Dziś krótki początek, ponieważ gdybym chciała Wam troszkę
bardziej przybliżyć co się wydarzyło w tej części to opowiedziałabym Wam całą
książkę. Jest ona naprawdę krótka i zbyt wiele się w niej nie dzieje. Niemniej jednak
czyta się ją bardzo szybko i wywołuje raczej pozytywne emocje. Osobiście
uważam, że ta część jest gorsza od poprzedniczki. Mimo tego że dowiadujemy się
prawdy o pochodzeniu Chloe i dostrzegamy w niej ukrytą kocicę to jakoś tak
słabo jest to rozwinięte.
Autorka studiowała egiptologię. Wnioskuję więc, że wiedziała
o czym pisze, gdy zabierała się za tą serię. Dlatego mam jedno pytanie – z jakiego
powodu nic nie jest wyjaśnione o tych kocich wojownikach? Siergiej, czyli szef Stada,
wprowadza Chloe w podstawy i tłumaczy „po łebkach” kim jest. Następnie karze
jej przeczytać kilka książek, przy których dziewczyna zasypia. Nie dowiadujemy
się niczego na temat Mai co jest bardzo frustrujące.
Według mnie książka nie powinna opowiadać tylko i wyłącznie
o losach głównej bohaterki. Gdy jest już powiedziane skąd pochodzi i kim jest,
ciekawie byłoby się dowiedzieć czegoś więcej o jej pochodzeniu. A w tej pozycji
wygląda to jakby autorka nie chciała poświęcić temu zbyt wiele uwagi, mimo tego
że sama studiowała ten temat. Trochę to naciągane…
Teraz trochę o samej fabule. Jak wspominałam książka wciąga,
lecz nie jest to opowieść górnych lotów. Zdecydowanie bardziej przypodoba się
nastolatkom, aniżeli dorosłemu czytelnikowi. Język jest prosty, a zdarzenia
przewidywalne. Jedynie Brian wprowadza lekki zamęt w ten nowopoznany świat
Chloe. I to jest ciekawe. I w sumie to tyle, reszta jakoś mi nie podeszła…
Podsumowując, ta pozycja nie przemówiła do mnie. Pierwsza
część miała w sobie jakiś ukryty urok, tajemnicę, którą trzeba było rozwiązać.
A tutaj wszystko jest łatwe do przewidzenia i raczej takie sztampowe. Nie wiem
czy sięgnę po ostatnią część po tak słabej kontynuacji.
Moja ocena: 5/10
Dziewięć żyć Chloe King:
Upadła | Uprowadzona
Zgadzam się. Druga część była słaba i to wyjątkowo :(
OdpowiedzUsuńEch... To mnie zniechęciłaś... Pierwsza część Średnio mi się podobała, choć nie powiem, że była zła. Ale ponieważ drugą mam w domu, czeka sobie grzecznie na stosiku, to na pewno przeczytam. Cóż, dowiemy się, czy nasze opinie będą bardzo rozbieżne, czy też będą się ze sobą pokrywały :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Nika
Aż tak słabo? Mam obie części, ale nie przeczytałam jeszcze pierwszego tomu, więc oba czekają. Jakoś tak mnie do niej nie ciągnie. Nieoficjalnie tłumaczyłam kiedyś pierwszy rozdział pierwszego tomu i mnie nie porwał, dlatego mam mieszane uczucia, jeżeli chodzi o ten tytuł. Serial był świetny i boję się, że przez jego pryzmat będę oceniała książkę. No nic... poczytam to, co sobie zaplanowałam na najbliższy czas a może za jakiś czas wreszcie się ogarnę i zmotywuję do przeczytania tej serii :)
OdpowiedzUsuńJeszcze jej nie czytałam, ale po tej recenzji chyba raczej nie sięgnę. Pierwszą przeczytałam i była nawet okej - szału nie było. Nadal mam wrażenie, że to jest jedna z tych serii gdzie serial okazał się lepszy od książki. Serial polecam obejrzeć, bardzo ciekawy i dużoooo lepszy od pierwowzoru.
OdpowiedzUsuńMam dwie części u siebie, kupiłam je, bo kocham wszystko, co kocie :D Mam nadzieję, że mi się spodobają.
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać zarówno część pierwszą jak i drugą. Zobaczymy, a nóż przypadnie mi do gustu? :D
OdpowiedzUsuńMoże mojej siostrze się spodobają.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tych książkach, ale skoro niezbyt Ci się ta część spodobała, to raczej sama nie sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńTen tom zbiera same mało pozytywne recenzje. Jakoś moja ochota na zapoznanie się z nim, znacząco słabnie :/
OdpowiedzUsuń