Trochę prawdy o autorce bloga :)

Wielu z Was mnie nie zna, dlatego chcę przedstawić Wam swoją
osobę, choć nieszczególnie lubię o sobie mówić. Nie chcę pisać mojego
życiorysu, bo zanudziłabym Was wszystkich na śmierć. Aby nie zaczynać od spraw
nieprzyjemnych, napiszę o moich zainteresowaniach. Krótko! Bo czas to cenny
kruszec i nie można go marnować na gadaninę jakiejś nienormalnej nastolatki.
Dlatego - głowa do góry, zero nudy i ani jednej zmarnowanej sekundy Wam życzę!
Moją największą miłością są książki. Świat bez nich
wydawałby mi się pusty. To one wypełniają lukę, która ziała we mnie przez lata.
Powiem Wam jedno, nie przekreślajcie czytania tak od razu, bo życie w harmonii
z dobrą książką może Was doprowadzić do wielkiego szczęścia. A wiedza w niej
zawarta to bezcenny skarb, który pozostanie w Was już na zawsze.
W mojej duszy gra bardzo zróżnicowana muzyka. Słucham
najczęściej tego, co raczej nie leci w radio, typu: Eska, RMF FM czy Radio Zet.
Każdy ma inny gust muzyczny, a mój sprowadza się do rapu i kilku zespołów, o
których nie wiem wszystkiego; przede wszystkim – nie do końca orientuję się w
tym, co grają. Chodzi mi o OneRepublic, Imagine Dragons i Linkin Park. Lubię
też stare polskie piosenki, ale dla mnie i tak najważniejszy jest tekst,
dopiero potem muzyka. Utwory, które niosą jakieś przesłanie, są najbliższe
mojemu sercu, dlatego ostatnio coraz częściej ich poszukuję.
Serce swoje dzielę również ze sportem. Sama nie uprawiam go,
ponieważ (niestety) czas mi na to nie pozwala. Swą miłość przelałam przede
wszystkim na piłkę nożną, siatkówkę, skoki narciarskie oraz piłkę ręczną. Nie
oglądam meczów między klubami. Wolę jedynie zatracać się w grze reprezentacji
Polski. A najbardziej umiłowałam sobie siatkówkę, jak większość Polaków. Moim
marzeniem jest obejrzenie meczu polskiej reprezentacji na żywo. Chcę poczuć tę
atmosferę, którą do tej pory mogłam zobaczyć jedynie na ekranie telewizora.
Uwielbiam śpiewać, lecz nie publicznie. Występy przed ludźmi
budzą we mnie ogromny lęk, dlatego staram się tego nie robić. W zeszłym roku
szkolnym wzięłam jednak udział w szkolnym konkursie „Mam talent” (tylko po to,
żeby klasa nie miała lekcji). Teraz opiekun szkolnego chóru chce mnie rekrutować.
Jest to dla mnie dość niezręczna sytuacja, ale postaram się przezwyciężyć swoje
lęki.
Teraz będzie trochę nudniej :) Mój pseudonim to Artemis, a
jakie imię kryje się pod nim - to tajemnica, choć sprytni mogą ją poznać.
Jestem zodiakalnym skorpionem, więc uparciuch ze mnie. Obecnie uczęszczam do
drugiej klasy o profilu technik obsługi turystycznej. Uczę się nie najgorzej,
nie wyciągam na czerwony pasek, ale jestem zadowolona z tego, co osiągam, mimo
że wiem, że stać mnie na więcej. Nie mam pojęcia, co robić dalej ze swoim
życiem i jak pokierować swoją przyszłością. Jestem straszną bałaganiarą i
okropnym leniuchem, ale jak sobie coś postanowię, to nie spocznę, dopóki tego
nie wykonam. Często zostawiam wszystko na ostatnią chwilę, ale i tak zawsze się
wyrabiam. Akceptuję zdanie innych i staram się być szczera wobec każdego, kogo
spotykam na swojej drodze. Wiele razy słyszałam, że jestem wredna - i powiem
Wam, że mnie to odpowiada. W Internecie poznałam osoby, bez których obecnie
trudno jest mi wyobrazić sobie dzień. I mam przyjaciółkę, która od lat jest
przy mnie i pomaga mi przetrwać najcięższe chwile; która podnosi mnie, gdy
spadam, i rozbawia, kiedy potrzebuję.
Jeśli udało się komuś dotrwać do tych słów, to gratuluję ;)
Mam nadzieję, że nie zanudziłam Was na śmierć. I obiecuję Wam - kolejny tekst
będzie już o czymś zupełnie innym, więc nie martwcie się. Nie będę więcej
opowiadać o swoim nudnym życiu :)
Ten tekst powstał dla stronki Essentia - our real life. Podzieliłam się nim z Wami, ponieważ chciałam żebyście poznali mnie troszkę lepiej :)
A na koniec ciekawa piosenka... Polecam przesłuchać :)
To nie było nudne, nie wiem czemu tak wgl myślisz :D Na marginesie - tez jestem bałaganiarą.
OdpowiedzUsuńHahahaha, część o leniuchu, bałaganiarstwie i tym, że słyszysz od innych, że wredna jesteś... Jakbym czytała o sobie :') :D
OdpowiedzUsuńOsobiście lubię takie posty. W ten sposób można poznać lepiej danego blogera. :) A i Ty wcale nie jesteś nudna. Powiem Ci na dodatek, że mamy wiele wspólnego.. Chodzi mi o ten ostatni akapit. :P
OdpowiedzUsuńSuper się czytało:)
OdpowiedzUsuńImagine Dragons też uwielbiam! Sama lubię śpiewać, ale tak jak ty, nie robię tego publicznie. :) Kiedyś może się odważę, więc obyśmy obie przezwyciężyły lęk!
OdpowiedzUsuń