66. Recenzja „Druga szansa” - Katarzyna Berenika Miszczuk
„Krzyczałam bardzo długo, ale nikt mi nie odpowiedział. Zupełnie jakbym była sama w pustej Drugiej Szansie…”

Dziewczyna stara się zaklimatyzować w nowym miejscu, dlatego
wybiera się na spacer po parku okalającym budynek. Julia spotyka tam Adama –
chłopaka dość niesfornego i bardzo bezpośredniego, który mimo że znajduje się w
ośrodku już od roku, nie przypomniał sobie niczego. Chłopak zaintrygowany
postawą i zachowaniem dziewczyny pragnie pomóc jej przystosować się do ludzi i
otoczenia. Julia poznaje również dwójkę innych ludzi w swoim wieku – Izę i
Pawła. We czwórkę tworzą najmłodszych przedstawicieli Drugiej Szansy.
Dziewczyna rozpoczyna również terapię z Morulską. Podczas pierwszej sesji nie
mają o czym rozmawiać, a Julia stara się jak najwięcej dowiedzieć o swojej
przeszłości. Terapeutka informuje ją, że mieszkała w Warszawie na Ursynowie,
ale dziewczyna w swym umyśle widzi nazwę Bielany i zastanawia się nad
prawdziwością słów Morulskiej. Julia swoimi wątpliwościami dzieli się z Adamem,
który nie przepada za terapeutką. Razem postanawiają dowiedzieć się prawdy o
Drugiej Szansie i rudej dziewczynie, którą widuje Julia. Zaczynają się do
siebie zbliżać, a ich śledztwo może doprowadzić do dość nieprzyjemnych
konsekwencji. Bo gdy poszukujemy prawdy, zawsze natrafiamy na mrok.
Po książkę sięgnęłam, ponieważ bardzo chciałam się przekonać
co nowego zaserwuje nam ta niebywale utalentowana autorka. Przyznam szczerze,
że nie zwracałam uwagi na opis, lecz gdyby znalazł się on na książce innej
osoby poważnie bym się zastanowiła czy chcę poznać tę historię. Może książka
nie do końca jest w moim klimacie, ale z całą pewnością trzyma w napięciu do
ostatniego słowa. Zdarzenia są nieprzewidywalne, a rysunki zawarte w pozycji
ciekawie uplastyczniają naszą wizję. Czyta się ją z zapartym tchem i nutką
strachu unoszącą się w powietrzu. Nie do końca wiadomo co się wydarzy, ponieważ
bohaterowie są tak różni i tak naprawdę mogą zrobić wszystko. Każdy moment był
cenny i nadawał fabule wyrazu. Wszystkie nawet najmniejsze sceny miały swój
udział w historii i były ważne dla dalszej akcji. Było to doskonale przemyślane
i odmierzone w taki sposób by człowiek czytając nie nudził się i czuł więź z
bohaterem.
Podczas czytania bałam się, śmiałam i uciekałam razem z
Julią. Postacie były tak stworzone, że nie zdziwiłabym się gdyby nagle wyszli z
kart powieści i stanęli przede mną. Najbardziej polubiłam Adama, który bawił
mnie do łez swoją gadką, który nie starał się być ciągle maczo, lecz miał
również swoje gorsze momenty. Pokochałam go za ten wszechobecny uśmiech i wiarę
w to co mówi, a przede wszystkim za bezpośredniość. Tak bardzo zapomnianą w
dzisiejszym świecie. Postać Julii także mnie ciekawiła i była bardzo zmienna.
Nigdy nie było pewności co strzeli jej do głowy. Każdy bohater był niebywale
umiejętnie przedstawiony i nie dało się obok niego przejść obojętnie.
Zakochałam się w tej książce od prologu, reszta była samą przyjemnością. A moje
serce ożywiło jeszcze bardziej te postacie ukryte w zwykłym tuszu na papierze.
Mogłabym jeszcze długo pisać o zaletach tej pozycji, ale
pewnych rzeczy po prostu nie da ubrać się w słowa. I to co byście przeczytali
byłoby nędzną próbą przekazania Wam czegoś pięknego. A bardzo trudno to zrobić.
Czytając ten tekst zapewne nie czujecie tych emocji, które staram się Wam
przekazać, ponieważ słowa na blogu to tylko słowa i trudno wyczytać ukryte w
nich emocje.
Podsumowując, najnowsza książka autorstwa tej niezwykłej
autorki jest jedną z najlepszych jakie do tej pory czytałam. Mogę nawet
powiedzieć, że jest to najlepsza historia jaką stworzyła, choć kocham wszystkie
opowieści wychodzące spod jej pióra. Widać, że autorka rozwija się i pragnie
wprowadzić coś ciekawego w ten ogromny świat literatury. Mam nadzieję, że jest to wstęp do dłuższej serii, a nie tylko jednotomowa opowieść. Tak więc polecam tą
książkę każdemu, bo nie ma to jak zapoznanie się z ponadprzeciętną historią.
Wow, mocna ocena, zachęciłaś mnie ogromnie, chociaż i tak marzę o tej książce :)
OdpowiedzUsuńha ha ha ocena mnie rozbroiła! Takiego mi smaka na książkę narobiłaś! Agrrr... gdzie ja teraz z bankructwem taką znajdę?!
OdpowiedzUsuńO rany! Teraz tym bardziej nie wiem jak ja doczekam momentu w którym w moje ręce wpadnie paczką z tą właśnie powieścią!
OdpowiedzUsuńMam chrapkę na tę książkę od początku, kiedy zobaczyłam zajawkę na facebooku wydawnictwa Uroboros. W sumie spodziewałam się bardzo dobrej pozycji, bo w końcu Uroboros naprawdę umie dobrać sobie autorów :)
OdpowiedzUsuńI tak bym się za nią zabrała, bo uwielbiam poprzednią serię autorki o Wiktorii! Ta ocena mnie powaliła - teraz muszę dorwać ją szybciej niż myślałam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Mai
Nie przepadam za tą autorką, ale ta książka mnie zaciekawiła i mam nadzieję, że uda mi się ją przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńHahahaha mam dobre wspomnienia z tekstem "Po co się ograniczać", więc po prostu padłam jak to przeczytałam. No, no, no... zachęciłaś mnie niesamowicie do jej przeczytania, ale kiedy mam to zrobić, skoro już tyle książek mam na półkach :O
OdpowiedzUsuńhahahahaha jaka ocena :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że to może być naprawdę interesująca pozycja. Z chęcią się za nią rozejrzę :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam: im-bookworm.blogspot.com
Jedna z moich wymarzonych *_*
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, że recenzja jest bardzo, bardzo pozytywna :) Co widać po Twojej ocenia :) Pewnie nie pozostaje mi nic innego, jak tylko rozglądnąć się w przyszłości za tą książką :)
OdpowiedzUsuńZ twojej recenzji wprost wypływa potok niezwykle pozytywnych i zachęcających słów. I jak tu Ci nie ulec. Mój portfel już Cię nienawidzi :P Ale ja czuje się bardzo zachęcona. Z twórczością autorki miałam nikłą styczność (przeczytałam pierwszy rozdział "Wilka" ale kompletnie mi nie szło..., oraz kilka rozdziałów "Ja, diablica", co okazało się przemiłą lekturą ale ebooka nigdy nie skończyłam tłumacząc, że kupię wersję papierową. Nie kupiłam do tej pory...) trochę się obawiam, że będzie tak jak w tym nieszczęsnym "Wilku" (choć może nie powinnam oceniać...) ale skoro twierdzisz, że autorka AŻ TAK rozwinęła warsztat to chyba zaryzykuję bo uwielbiam książki z tajemnicami, wszelkiego rodzaju amnezjami i ciarami na plecach ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
I zapraszam do siebie:
http://beauty-little-moment.blogspot.com/
Szykuje się wspaniała książka. Bardzo mnie zachęciłaś! :)
OdpowiedzUsuńDodaję bloga do obserwowanych. :)
Zapraszam także do mnie: http://zatraconywstronicach.blogspot.com/
Pozdrawiam serdecznie! :)
Gdyby było można napisałbym z...a książka a tak napisze NIESAMOWITA OPOWIEŚĆ. Poleceń wszystkim. Nie spodziewałem się takiego zakończenia.
OdpowiedzUsuńNic nie wskazywało na to. Dziękuję.
t.t.
I w 100% zgadzam się z oceną chociaż może dal bym więcej ? ;-)
OdpowiedzUsuńPopieram komentarz o końcówce..jest po prostu niesamowita!!!! oO Jak czytałam,to aż się zastanawiałam jakby to mogło wyglądać dalej??
OdpowiedzUsuń