75. Recenzja „Wilczy trop” - Patricia Briggs
„Ojej, Asil, ty się uśmiechasz! Ktoś umarł?”

Gdy Charles, wilk samotnik, żyjący w odosobnieniu od stuleci
przybywa do Chicago na pomoc Annie, nie podejrzewa, że znajdzie uległą, pełną
pokory wilczycę. Sądził, że skoro udało jej się postąpić wbrew woli swego Alfy,
Leo, i zadzwonić po pomoc to musi mieć iskierkę buntu w sobie. Lecz gdy
pierwszy raz spotyka Annę, widzi zlęknioną, zastraszaną i uległą istotę, która
jest jedyna w swoim rodzaju. Jest Omegą. Potrafi samą swoją obecnością uspokoić
nawet najbardziej rozszalałego wilka. Taki dar jest czymś rzadkim, dlatego
powinno się szanować Omegi. Lecz Leo tego nie czyni, nie chce by Anna
dowiedziała się prawdy, dlatego ją torturował i wystawiał jako nagrodę dla
swych wilków. Charles przy dziewczynie pierwszy raz w życiu czuje się spokojny,
a fakt, że jego wilk zaakceptował Annę jako towarzyszkę tylko potęguje jego
zaangażowanie. Teraz jednak musi nauczyć Annę prawdy o wilkołakach i sprawić,
by jeden Alfa zginął.
Od dawna chciałam przeczytać tę książkę przez wzgląd na to
kto jest jej autorem. Panią Patricię Briggs poznałam w innej serii urban fantasy,
opowiadającej o Mercedes Thompson – mechaniku samochodowym i zmiennokształtnej w
jednym. Urzekła mnie ta seria i chciałam sprawdzić czy inny cykl osadzony w
podobnych realiach również skradnie moje serce. Przyznam szczerze, że pióro
autorki jest nadal świetne i pozostaje niezmienne, lecz nie czułam tu tych
samych emocji co z Mercy. Coś zgrzytało mi w treści, a przede wszystkim, jeśli
chodzi o samą Annę. Była strasznie zmienna. W jednej chwili radosna, w kolejnej
przygnębiona i uległa. Najgorsze były jej relacje z Charlesem, gdy zaczęła ufać
mu bezgranicznie, by sekundę później bać się go i nie odzywać ani słowem. Ta
dziewczyna zachowywała się gorzej niż kobieta w ciąży! Niemniej jednak opowieść
ciekawa, choć ja zakończenia się spodziewałam, gdyż jestem po pięciu częściach
Mercy.
Co do fabuły – wszystko jest fajnie zgrane i trzecioosobowa narracja
świetnie dopełnia całości. Przeskakujemy z miejsca na miejsce i wiemy co się w
danej chwili dzieje z kilku różnych perspektyw, co jest bardzo pomocne. Dawno
nie czytałam książki, która miałaby tak dobrze rozwiniętą narrację. Ale… No
właśnie kolejne „ale”. Może nie jest to bardzo istotne, ale nie przekonywały
mnie sceny miłosne. Byłym jakiś takie słabe i w ogóle nie w stylu pani Briggs!
Mercy zdecydowanie lepiej jest w tym kunszcie obeznana.
Podsumowując, seria za żadne skarby nie przebije Mercedes,
ale jest w niej potencjał i z całą pewnością sięgnę po kontynuację, gdy ta
znajdzie się w Polsce. Jestem ciekawa jak dalej potoczą się losy tej pary.
Polecam tę książkę fanom urban fantasy jednocześnie radziłabym najpierw
poczytać tę serię, a potem brać się za Mercy, jeśli oba cykle jeszcze są przed
Wami.
Moja ocena: 7,5/10
Wilczy trop | Hunting Ground | Fair Game
Nigdy o tej serii nie słyszałam. Wydaje się całkiem fajna... :) Także czekam na recenzje kolejnych części!
OdpowiedzUsuńhttp://po-uszy-w-ksiazkach.blogspot.com/
Czeka na półce :)
OdpowiedzUsuńOstatnio czytam książki z tematyki że tak żeknę anty-fantastycznej. Ale powiem szczerze,że nie wiem czemu xD
OdpowiedzUsuńGdy spotkam tę książkę to bardzo chętnie ją przeczytam :-)
Pozdrawiam,
Natalia :-)
Mam ochotę przeczytać tę serię, ale jak na razie nie mam na to czasu. :c
OdpowiedzUsuńLektura tej powieści, była moim pierwszym spotkaniem z twórczością autorki i muszę powiedzieć, że jestem nim naprawdę usatysfakcjonowana :D Książka naprawdę mi się podobała i co najważniejsze, zachęciła do poznania pozostałych powieści napisanych przez autorkę :D
OdpowiedzUsuńKsiążka w moim typie, czytałam i mi się podobała. Liczę na to, że kolejne części będą jeszcze lepsze!
OdpowiedzUsuńFajna, ale o wiele słabsza od poprzedniej serii... Tutaj ta główna bohaterka często mnie drażniła swoją niemrawością -.-
OdpowiedzUsuń