94. Recenzja „Partials. Częściowcy” - Dan Wells

kwietnia 03, 2014
„Nie musisz być skazana na swój los, ograniczona nim. To ty możesz dokonać wyboru i nie pozwól, by ktokolwiek ci to prawo odebrał.”
Ten świat nie jest przyszłością jaką sobie wyobrażaliśmy. Nie sądziliśmy, że przyjdzie nam żyć wśród smutku i nadziei, że może kiedyś przyjdzie lepszy czas i wreszcie nasza cywilizacja się odbuduje. Obecnie jest nas tak mało, że aż nikt nie może w to uwierzyć. Musimy troszczyć się o siebie nawzajem, bo przyszłość jest w naszych rękach. Zwłaszcza, że najmłodsza osoba na Ziemi ma 14 lat. Jak mamy się rozmnażać skoro nasze dzieci rodzą się martwe lub po kilku godzinach czy dniach ich krzyk zamiera na zawsze? Jak mamy czuć się bezpiecznie skoro zmuszają dziewczyny od osiemnastego roku życia, aby produkowały dzieci? Dla nich jesteśmy tylko macicą na nogach. Lecz oni wolą ten proces nazywać Ustawą Nadziei i wpajają nam, że ich postępowanie jest słuszne. Chcą obniżyć wiek do szesnastu lat, aby nawet tak młode dziewczyny rodziły dzieci. Bo oni myślą, że im więcej dzieci tym większe prawdopodobieństwo, że któreś urodzi się zdrowe. Może i naukowcy zbadali RM od początku do końca, lecz nie mają tego co rozprzestrzeniło chorobę – Częściowca.


Nazywam się Kira Walker i mam szesnaście lat. Od jakiegoś czasu jestem na stażu w szpitalu. Konkretnie na porodówce. Widziałam już zbyt wiele śmierci i zbyt wiele zrozpaczonych twarz matek tych dzieci. Czułam, że jeśli czegoś nie zrobię to moje życie nie będzie nic warte. Zaczęłam badania. Pobrałam krew od swojego chłopaka i odkryłam coś przez co wszystkie niemowlęta umierają. Pomyślałam, że odpowiedź jak uwolnić się od RM musi być u źródła. Z tego powodu zwerbowałam garstkę ludzi, abyśmy znaleźli Częściowca, mimo że nie widziano ich już od jedenastu lat. Częściowcy są doskonałymi machinami, które miały nam pomóc w wojnie. Jednak gdy ją wygrały zbuntowały się i wypuścili wirus, na który oni są odporni. Byłam zdeterminowana i nawet za cenę własnego życia chciałam odnaleźć lekarstwo. Jednak nie przypuszczałam, że po drodze dowiem się pewnej przerażającej prawdy.

Książkę zaczynałam kilka razy i za każdym razem odkładałam ją po kilkunastu stronach. W końcu się zmobilizowałam i postanowiłam przeczytać ją do końca. Nie było łatwo, bo coś mnie od niej odpychało. Sam pomysł nie jest zły i naprawdę przykuwa uwagę. Dla mnie jednak problemem był styl autora przez który ciężko mi było zrozumieć całość. Może zrozumieć to złe słowo, raczej nie dało jej się szybko czytać. Może to jednak przez tych nijakich bohaterów, którzy pojawiali się na każdym kroku?

Tak naprawdę to do końca nie wiem co powodowało moją niechęć, nie zmienia to jednak faktu, że świat wykreowany przez autora był bardzo sztuczny i lekko trącał szablonowością. Nie można jednak zarzucić, że pomysł był mało oryginalny. Jednak w wielu tego typu książkach spotykamy się z czymś nowym, czymś co sprawia, że pragniemy zostać w tym świecie na dłużej. Tutaj ciężko było to dostrzec i jakoś nie łatwo przychodziło w ogóle czytanie jej. Mimo że ostatnie sto czy sto pięćdziesiąt stron nie mogłam się oderwać od lektury, nie czułam wielkiej fascynacji, chęci poznania końca i miłości bądź jakiegoś głębszego uczucia do tej książki. Nie wzbudziła ona we mnie ani negatywnych, ani pozytywnych emocji. Po prostu ją wzięłam, przeczytałam i odłożyłam na półkę. Żadnej niecierpliwości w oczekiwaniu na kolejny tom czy nawet zastanawiania się co się dalej w tej książce stanie. Choć jednocześnie zastanawia mnie jak potoczą się dalej losy bohaterów…

A skoro już tu jesteśmy to powiem Wam, że postacie do najlepiej wykreowanych nie należały. Były płaskie. Nie było u nich żadnych głębszych uczuć, nawet gdy wyznawali sobie miłość czy po prostu myśleli o drugiej osobie którą darzą uczuciem. Nie było czuć tej więzi, tego żaru między nimi. Zachowywali się momentami jak roboty, którym dano konkretne kwestie do wypowiedzenia i gdyby zabrać im scenariusz to nie wiedzieliby co mają ze sobą zrobić…

Podsumowując, nie wiem czy Wam polecać czy odradzać tę książkę – sami oceńcie. Może nie była to wybitna literatura, jednak z całą pewnością mogę powiedzieć, że ta książka była po prostu dobra.

Moja ocena: 6/10

Częściowcy | Fragments | Ruins

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu Jaguar :)

3 komentarze:

  1. Książkę już mam, więc z pewnością przeczytam, ale szkoda, że tylko 6 jej dajesz. Okładka mnie zachwyciła, więc od pierwszego wejrzenia się w niej zakochałam i zapragnęłam książkę przeczytać! :) Pewnie niedługo po nią sięgnę, więc zobaczymy jak to będzie ze mną, czy mi się spodoba, czy nie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. być może po nią sięgnę :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się w 100% z recnzją. Książka nijaka.

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.