100. Recenzja „Beta” - Rachel Cohn
„Jestem dobrą dziewczyną, nie okropnym klonem. Ale mam swoje dziwactwa. Wspomnienia. Smak. Nie zawiodę rodziny, która mnie pokochała, i nie pozwolę, by moje odchylenia przerodziły się w defekty. Nie przyniosę rodzinie wstydu. Będę je ukrywała tak samo, jak oni trzymają w tajemnicy istnienie defektów. Należę do nich, ale beta-dziwactwa należą do mnie. Tylko do mnie.”

Za książkę zabierałam się dwukrotnie, ponieważ nie do końca
mnie ona przekonywała. Moja kuzynka dość mocno chciała mnie przekonać, że ta
historia jest genialna i warta poznania. Ja stety-niestety mam odmienne zdanie.
Pomysł na historię autorka miała naprawdę dobry. Jeszcze nie
miałam okazji czytać książki na temat klonów, choć łatwo można przewidzieć co
będzie głównym wątkiem w tego typu pozycji. Tak naprawdę nie ma tutaj nic
zaskakującego, a akcja wlecze się jak ślimak. Mimo że książka ma lekko ponad
trzysta stron to naprawdę trudno jest skończyć ją w krótkim czasie. Po prostu
nie można za długo przy niej wysiedzieć co jest głównym minusem. Książka
złożona jest z wielu mankamentów i gdyby je wszystkie poprawić to z całą
pewnością ujrzelibyśmy przepiękną historię, a tak mamy lekko przeciętną
opowiastkę z kulawą akcją i słabą bohaterką.
Skoro już jesteśmy przy postaciach to powiem Wam o Elizji. Z
początku nawet ją polubiłam i lekko jej współczułam. Była klonem, który musiał wykonywać
to co nakazał im ktoś inny. W miarę jednak jak jej charakter ulegał zmianie i
stawała się całkiem odmienną istotą miałam jej coraz bardziej dość. Odczuwałam
tak jakby zamiast być bardziej stanowcza i odważna ona coraz bardziej się bała
i nie wiedziała co ma ze sobą zrobić. Zdecydowanie nie jest przykładem
walecznej bohaterki, która docenia swoje słabości i mimo przeciwności losu
idzie po swoje. Jestem pewna, że właśnie taki typ próbowała stworzyć autorka,
jednak wyszło jej coś zupełnie odwrotnego.
Podsumowując, wybór czy sięgać po tę pozycję pozostawiam
Wam, ponieważ mam całkowicie neutralne podejście do niej. Nie była ani jakoś
specjalnie dobra, ani zła. Uplasowała się gdzieś pośrodku i będzie dobrze jeśli
tam pozostanie.
Moja ocena: 5/10
Beta |Emergent | Untitled | Untitled
Czytałam wiele pochlebnych opinii na temat "Bety" i miałam ją planach, Twoja recenzja ostudziła trochę mój zapał, ale chyba jednak kiedyś się zdecyduje na przeczytanie ;) Zobaczę czy mi podpasuje bardziej :D
OdpowiedzUsuńAkurat niedawno kupiłam książkę. Byłam do niej średnio nastawiona, ani pozytywnie ani negatywnie, a po przeczytaniu twojej recenzji, chyba podejdę do "Bety" z jeszcze większą rezerwą.
OdpowiedzUsuń