105. Recenzja „Krwawy szlak” - Moira Young

maja 19, 2014
„Miłość to słabość, mówi. Jeśli tak bardzo ci na kimś zależy, przestajesz trzeźwo myśleć.”
Witajcie, jestem Saba i chciałabym opowiedzieć Wam swoją historię…
Mam osiemnaście lat i mieszkam razem z moim bratem bliźniakiem Lugh, młodszą siostrą Emmi oraz ojcem, który coraz bardziej robi się szalony. Od zawsze opowiadał, że nasza przyszłość jest zapisana w gwiazdach i jeden z szamanów nauczył go jak z nich czytać. Jednak momentami widzę, że wolałby nie widzieć przyszłości, bo nigdy nie da się jej zapobiec. Czasem dostrzegam w jego oczach to brzemię, które musi dźwigać i mu współczuję. Jednak odkąd przeszło pół roku temu deszcz przestał padać, a on wciąż mówił, że widzi nadchodzący deszcz, przestałam mu wierzyć. Poza tym mieszkamy na odludziu i zaczyna brakować nam jedzenia. Srebrne Jezioro niebawem przestanie być jeziorem, więc stracimy jedno ze źródeł pożywienia. Dlatego nie dziwię się, gdy Lugh obwieszcza, że pragnie odejść. Oczywiście ze mną. Jednak pragnie także zabrać Emmi. Ja najchętniej zostawiłabym ją, bo to jej wina, że wszystko się tak zepsuło. Od śmierci mamy, czyli narodzin mojej młodszej siostry cały świat uległ zmianom i dotąd nie pozbierał się do kupy. Dlatego obwiniam ją o śmierć matki i nie cierpię jej z całego serca. Lugh o tym wie, jednak nie pozwoli na to, żeby dziewczynka została sama z na wpół oszalałym ojcem, dlatego muszę to jakoś przeboleć. Jednak naszą wyprawę, nawet nim wyruszyliśmy, zatrzymuje czterech jeźdźców, którzy porywają Lugh i zabijają mego ojca. Teraz moim zadaniem jest odnalezienie mojego brata i zrobię to nawet za cenę własnego życia.

Na książkę nie miałam wielkiej ochoty [głównie ze względu na imię głównej bohaterki, bo za bardzo pasowało mi ono do psa], jednak gdy nadarzyła się okazja to postanowiłam dać jej szansę. Na początku przede wszystkim rzuca się w oczy brak znaczników [myślników, cudzysłowów, czegokolwiek] dialogów i można się lekko pogubić. I to był mój drugi argument przeciw przeczytaniu tej książki. Jednak muszę Wam powiedzieć, że gdy wciągnęłam się w akcję to w ogóle nie odczuwałam tego i naprawdę szybko i przyjemnie czyta się tą opowieść.

Krwawy szlak jest kolejną dystopijną opowiastką, która jest napisana w tym lekko już utartym schemacie. Jednak zawiera w sobie jakąś magię, ponieważ ja jestem nią niesamowicie oczarowana. Zdołałam ją przeczytać w naprawdę szybkim tempie, ponieważ nie mogłam się od niej oderwać. Wciągnęłam się bardzo w jej niesamowity świat i przeżywałam kolejne przygody z Sabą i jej przyjaciółmi. Według mnie autorka w cudowny sposób przekazała nam tę historię i nie ma co do niej żadnych zastrzeżeń.

Kolejnym plusem jest fakt, że razem z bohaterką poznajemy otaczający ją świat. Ona nie ma bladego pojęcia o tym gdzie się wybiera, ponieważ przez te wszystkie lata dorastała na odludziu. Jedynymi wskazówkami dla niej mogą być opowieści ojca. Dlatego jest ona równie niedoświadczona co my i zdecydowanie łatwiej jest nam przyswoić wiedzę zawartą na kartach tej książki.

Jednak największym pozytywem tej książki są bohaterowie, którzy w sposób naprawdę niesamowity zostali wykreowani [i powiem Wam, że chyba wreszcie odnalazłam swój ideał chłopaka książkowego ;)] Bardzo polubiłam Sabę i jej sposób bycia, choć czasami go nie rozumiałam [przede wszystkim w stosunku do Jacka]. Nie mam pojęcia jak zrobiła to autorka, ale w żaden sposób nie mogę zapomnieć o tej książce i mam ogromną nadzieję, że kolejne części zostaną wydane jak najszybciej, ponieważ jestem ciekawa dalszych przygód Saby.

Podsumowując, zdecydowanie polecam tę książkę, choć tak naprawdę nie jest ona literaturą górnych lotów. Jednak warto zagłębić się w jej świat i poznać wszystko oczami walecznej i upartej nastolatki.

Moja ocena: 9,5/10

Krwawy szlak | Rebel Heart | Raging Star

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Egmont!

6 komentarzy:

  1. Jestem zaciekawiona, więc na pewno po nią sięgnę.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż tak dobra? Ojej muszę sięgnąć! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ straszne ilości dystopii ostatnio się ukazują. Ta jakoś szczególnie mnie nie zainteresowała. I nawet nie liczę ile razy czytałam "miłość to słabość"... Raczej nie dla mnie książka :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa recenzja i fajnie,że ta książka ma coraz więcej pozytywnych opinii ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie spotkałam się z nią jeszcze, ale brzmi dosyć ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzeczywiście nie jest to literatura górnych lotów, ale nie można odmówić jej uroku. Bardzo przyjemnie i szybko się czyta i osobiście nie mogę się doczekać kontynuacji, która mam nadzieję, że powali wszystkich na kolana :D

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.