109. Recenzja „Mroki” - Katarzyna Szewioła-Nagel
„Jak w baśni o krainie mlekiem i miodem płynącej, nikt nie miał trosk poza tymi, którzy od tych trosk byli.”

Nie mam pojęcia jak zacząć swoją opinię na temat tej serii,
bo cierpię ostatnio na brak odpowiednich słów do wyrażenia czegoś. Ta książka
spodobała mi się, ale zupełnie nie wiem jak mam Wam to przekazać, dlatego więc
powiem wszystkie błędy jakie w niej znalazłam, a później postaram się wykrzesać
coś mega pozytywnego na jej temat.
Zacznijmy od bohaterów, bo to na nich skupia się największa
uwaga. Przede wszystkim mamy Leto, który jest elfem skrytobójcą. Szlaja się po
całym kraju sam i często zabija złych magów. Myślałam, że będzie on okrutną i
bezwzględną istotą, jednak jedynie na samym początku się taki wydawał, później
trochę się zmienił. Dalej mamy Norę, mieszkankę wioski, która jest
nieakceptowana przez społeczeństwo, ponieważ nie ma męża i zamiast siedzieć w
kuchni woli latać z mieczem w dłoni i zabijać wrogów. Po takim opisie
spodziewałam się twardej bohaterki, która nie boi się niczego i uważa życie za
grę. Jednak lekko się przeliczyłam. Okazało się, że nie wyróżnia się ona niczym
szczególnym i mimo umiejętności walki jest całkiem normalną dziewczyną. W
książce pojawiła się jeszcze Meran, która była uzdrowicielką i bardzo wyrazistą
postacią w całej książce. Polubiłam ją i chyba najbardziej podobała mi się z
całej tej zgrai.
Książkę czyta się szybko, choć zawiera staropolskie zwroty.
Jednak autorka trochę przesadziła z narracją. O co chodzi? Gubiłam się często w
tych wszystkich określeniach jakich używała i czasem, gdy w danym momencie
obecni byli tylko Leto i Ulfrik ja myślałam, że jest tam garstka mężczyzn. Zbyt
wiele synonimów na jedną postać jak na mój gust. Poza tym sceny walki były
słabo opisane i lekko nie rozumiałam co się wtedy dzieje. Jednak ja mam
nadzieję, że to wszystko to tylko moje wymysły przez czytanie książki na tak
małej powierzchni jaką jest telefon komórkowy i na papierze wygląda to o wiele
lepiej.
Podsumowując, pozycja zawiera ciekawą fabułę, która zachęca
do czytania. Pragnie poznać się świat, który jest w niej ukazany, mimo że nie
jest on idealnie przedstawiony. Mimo wszystko polecam zapoznać się z tym
debiutem, bo zdecydowanie warto spędzić przy nim czas.
Moja ocena: 7/10
Moja ocena: 7/10
Mroki tom I | Mroki tom II | Mroki tom III
Jak dla mnie to tam było za dużo krwi... a nie za słabo opisana walka.... ale jak kto woli :P
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuję za opinię;) Wszystkie uwagi sobie koduję:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Stag:)