108. Recenzja „Korona w mroku” - Sarah J. Maas
„- Możecie się chować przed przeznaczeniem - rzekła, gdy odchodzili - ale ono wkrótce was dopadnie.”

Po Szklanym tronie,
który zawrócił w mojej głowie, z niecierpliwością wyczekiwałam drugiej części.
Gdy książka się pojawiła, spotkałam się z kilkoma naprawdę pochlebnymi opiniami
i tym bardziej byłam zaciekawiona, co nowego wprowadziła autorka do tej
pozycji. Po przeczytaniu jednak okazało się, że nie mam aż tak pozytywnej
opinii na jej temat jak inni blogerzy. Gdybym miała określić jednym zdaniem
całą tę książkę powiedziałabym, że jest ona przeciętna w swojej nieprzeciętności…
Najbardziej podczas czytania tej książki przeszkadzała mi
główna bohaterka, która posiadała dwie twarze. W jednym momencie mogła być
stanowcza i opanowana, aby w kolejnym płakać i żalić się nad swoim biednym
losem. W tej części widać bardziej, że jest ona zaledwie nastolatką, która tak
naprawdę została rzucona na głęboką wodę. Która daje się ponieść emocjom i ma
problemy z podejmowaniem racjonalnych decyzji. Nadal jednak potrafi walczyć i
widać z jakiego powodu otrzymała przydomek Zabójczyni Adarlanu.
Książkę czyta się bardzo mozolnie. Zajęło mi to dość dużo
czasu, mimo że miałam go bardzo dużo.
Głównym tego powodem była relacja
Chaol-Celaena, której po prostu nie trawię. Za każdym razem, gdy byli razem w
jednej scenie zaciskałam zęby i myślałam: „Niech to się wreszcie skończy!
Błagam, dajcie mi więcej Doriana!”, jednak moje prośby nie zostały wysłuchane.
Jestem prawie pewna, że bohaterka pozostanie przy swoim wyborze z tej serii,
liczę jednak na to, że Dorian nie zostanie zapomniany i dowiemy się jak to z
nim do końca było. Bo w tej części był jedynym pozytywnym aspektem i mam wielką
nadzieję, że będzie go więcej w następnej części.
Podsumowując, książka nie spełniła moich oczekiwań i jestem
naprawdę zawiedziona, ponieważ zakończenie jest strasznie przeciętne, choć może
tylko w maleńkim stopniu przewidywalne. Myślę jednak, że osoby, które mają za
sobą Szklany tron mogliby sięgnąć po
nią, ponieważ dla spokoju ducha lepiej mieć przeczytaną kolejną część, bo może
Wam jednak się spodoba?
Moja ocena: 6/10
Szklany tron | Korona w mroku | Heir of fire |Untitled
| Untitled | Untitled
Za możliwość zapoznania się z losami Celaeny dziękuję wydawnictwu Uroboros!
Za możliwość zapoznania się z losami Celaeny dziękuję wydawnictwu Uroboros!
No coś Ty? Naprawdę? Ostatnio czytałam, że poziom drugiego tomu jest wyższy niż pierwszego i każdy wielbiciel zabójczyni będzie usatysfakcjonowany. Nie mam czasu się zabrać za "Koronę..." choć stoi na półce od premiery ;)
OdpowiedzUsuńHmm..pomyślę nad nią :)
OdpowiedzUsuńNo cóż... przynajmniej nie tylko ja znielubiłam drugą część. W ogóle bezsensu wydawał mi się przerzucenie Celaeny z Doriana na Chaola, którego nie znoszę :(
OdpowiedzUsuń