133. Recenzja „Na drugą stronę” - Anna Kendall

września 23, 2014
Roger Kilbourne ma czternaście lat i żyje pod opieką wuja, który często go bije i ciotki, która ciągle czuje się zastraszana i niespokojna. Chłopiec, gdy miał kilka lat stracił matkę, jednak nie wie kiedy dokładnie ani gdzie zginęła, ponieważ nikt nie chce mu tym powiedzieć. W wieku sześciu lat Roger zostaje dotkliwie pobity przez swojego wuja i niespodziewanie znajduje się w dość tajemniczym miejscu. Niby podobnym do naszego świata a jednak całkiem odmiennym. Niektóre rzeczy wydają się być wypaczone i wygląda jakby kraina ta ciągnęła się w nieskończoność. Po pewnym czasie chłopiec orientuje się, że gdy zadaje sobie silny ból może przenieść się do Krainy Umarłych. Niestety wspomina o tym swojemu wujowi. Wtedy on postanawia wykorzystać dar Rogera do swoich celów. Postanawia zacząć opowiadać ludziom, że jest jasnowidzem, a chłopiec ukryty pod stołem ma przechodzić do Krainy umarłych i opowiadać co tam widział. Ludzie wierzą mu, ponieważ wszystko, co mówi o ich zmarłych bliskich jest prawdą. Roger jednak nie czuje się z tym dobrze. Dla niego jest to oszustwo, poza tym jest zastraszany i jak niczego w świecie nie pragnie ucieczki spod ręki swojego wuja. Pewnego razu nadarza się taka okazja. Wuj wyszedł gdzieś, a ciotka bez przerwy woła do niego, aby uciekał. Chłopiec jednak nic nie rozumie. Ciotka w końcu mówi mu najważniejszą rzecz, o której chciałby wiedzieć – gdzie umarła jego matka. Wtedy jednak jest już za późno i dosłownie wszystko zaczyna się walić.

Gdy przeczytałam opis tej książki byłam mocno zaintrygowana. Przede wszystkim ciekawił mnie pomysł z przechodzeniem do Krainy Umarłych. Przyznać muszę szczerze, że nie miałam wielkich oczekiwań, co do tej opowieści, jednak trochę mnie zaskoczyła. Wydaje mi się, że autorka wybrała bardzo interesujący, a przede wszystkim nieczęsto dotykany temat. Wybrała coś oryginalnego i wprowadziła w intrygującą scenerię pełną intryg, zawiści, naiwności i pierwszych zauroczeń. W bardzo dobry sposób zabrała się do napisania powieści i wyszło jej to naprawdę dobrze. Jednak w kilku miejscach lekko się potknęła…

Jako że pomysł już oceniłam to teraz opowiem o głównym bohaterze. Chłopak ma czternaście lat, co powiem szczerze, że w pierwszej chwili mnie odrzuciło, jednak gdy zobaczyłam, że jest to bardziej świat jak w średniowieczu to przymknęłam na to oko. Przecież wtedy chłopiec w tym wieku był prawie mężczyzną. Co do samego Rogera to mam wielką huśtawkę nastrojów. Z jednej strony uważam, że to dobrze poprowadzona postać, ponieważ był dość nieporadny i ślepo posłuszny. Dokładnie tego można spodziewać się po chłopcu zastraszanym i bitym przez lata, dlatego nie dziwię mu się, że gdy ktoś okazał mu trochę dobroci to zaczął go wielbić ponad wszystko. Jednocześnie jednak przeszkadzało mi to, ponieważ przez to robił się lekko irytujący. Czasami przestawał myśleć racjonalnie i zakochał się oczywiście w dziewczynie, która była najpiękniejszą, jaką w życiu widział. No i do tego dama dworu! Może by zaczął patrzeć na kogoś ze swojej ligi?

Przerobiłam już pomysł i głównego bohatera, więc teraz powiem o ogólnym odbiorze powieści. Powiem Wam, że czytałam ją dość długo, jednak nie jest to spowodowane faktem, że jest napisana ciężkim językiem, bo nie jest. Po prostu cierpiałam ostatnio na chroniczny brak czasu. Książka jest napisana dość lekko i jak już się do niej siądzie to naprawdę trudno jest się od niej uwolnić. Zabiera nas ona w swój ciekawy świat i nie pozwala z niego wyjść aż do końca. Jeśli chodzi o przewidywalność to powiem szczerze, że nie ma tu zbyt wielu momentów, które można było wcześniej założyć. Jest to naprawdę ciekawie poprowadzona opowieść, w którą warto się zagłębić.

Podsumowując, polecam przeczytanie tej książki, ponieważ zawiera ona w sobie mimo wszystko sporo realności i nieprzewidywalności. Można spostrzec tutaj ciekawie stworzonych bohaterów i historię, która porwie nas na kilka cudownych godzin.

Moja ocena: 8/10

Na drugą stronę | Nadejście mrocznej mgły | Jasny i straszliwy miecz

Za możliwość poznania losów Rogera dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka

1 komentarz:

  1. Chciałam tą książkę, od czasu gdy o niej usłyszałam, a teraz widzę, że nie tylko mnie straszył wiek bohatera. Naprałam na tą pozycję jeszcze większej ochoty:)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.