135. Recenzja „Zostań, jeśli kochasz” - Gayle Forman
„Czasem człowiek dokonuje w życiu wyboru, a czasem to wybór stwarza człowieka”

Nie planowałam przeczytania tej książki, jednak pod wpływem
impulsu postanowiłam ją kupić. Gdy zobaczyłam jak niewiele ma stron wiedziałam,
że będzie czytało się ją szybko, jednak szczerze wątpiłam w to, że będzie ona
tak niesamowita jak wszyscy mówią. Czytałam ją ze trzy tygodnie temu i muszę
Wam powiedzieć, że gdy nabierze się dystansu to w całkowicie inny sposób widzi
się dane lektury. Dla mnie Zostań, jeśli
kochasz [ja zapisuję pod tym tytułem, ponieważ w takim czytałam] na
początku było sporym zaskoczeniem i naprawdę mi się podobała. Jednak teraz
patrzę na to troszkę inaczej.
Przede wszystkim widać spory potencjał w autorze, jednak nie
do końca został on wykorzystany. Książka mogła być w zdecydowanie lepszy sposób
poprowadzona i losy Mii mogłyby być bardziej barwne. Ta pozycja opowiada o
miłości, rodzinie, poświęceniu, o tym, co jest najważniejsze w życiu, o
decyzjach, które musimy podejmować i o ryzyku z tym związanym. Powinna być
bardzo emocjonująca i dawać nam powód do refleksji nad swoim życiem. Ja wcale
jej tak nie odebrałam. Moim zdaniem zabrakło w niej emocji. Powinny być one
bardziej urzeczywistnione, realne, wręcz namacalne. Tutaj jednak zdecydowanie
tego zabrakło.
Jeśli chodzi o bohaterów to nie ma tu wiele do opowiadania,
bo osobą, na której skupia się cała akcja jest Mia i to jej życie, jej odczucia
poznajemy. Podróżujemy w głąb jej wspomnień i poznajemy całe jej życie zanim
ciężarówka uderzyła w samochód jej rodziców. Szczerze jednak przyznam, że
ciężko było mi zrozumieć jej postępowanie i niektóre decyzje. W ostatecznym
rozrachunku jednak nie było aż tak źle.
Zauważyłam, że sporo dziewczyn doceniło Adama, jednak ja
jakoś nie potrafię zrozumieć dlaczego. Moim zdaniem jest on jakoś tak za
idealny. Zbyt cudowny, by móc być prawdziwym. Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś,
kto wytłumaczy mi tą fascynację Adamem, bo jestem strasznie ciekawa jej powodu.
Podsumowując, czy polecam? Ciężko stwierdzić. Książka jest
tak krótka, że naprawdę można spróbować się z nią zmierzyć, mimo że nie jest
wielkim arcydziełem, dlatego pozostawiam Wam decyzję czy macie ochotę poznać
losy Mii.
Moja ocena: 6/10
Zostań, jeśli kochasz | Where she went
też nie rozumiem fascynacji Adamem. i czuję podobnie do ciebie, że to dobra książka, chociaż coś w niej zabrakło... ale mimo to warta przeczytania.
OdpowiedzUsuń"Zostań, jeśli kochasz" nie zwróciło jakoś mojej szczególnej uwagi, a do przeczytania twojej recenzji skłonił mnie tytuł posta ;) Raczej w najbliższym czasie po nią nie sięgnę , ale z przyjemnością przeczytałam twoją opinię na jej temat ;)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko chciałabym przeczytać, szczególnie dlatego że mam w planach film. :)
OdpowiedzUsuń