165. Recenzja „Akademia Dobra i Zła” - Soman Chainani

marca 28, 2015
„Zło nigdy tego nie będzie miało...a Dobro nie może bez tego żyć?”
Autor: Soman Chainani

Tytuł: Akademia Dobra i Zła

Seria: Akademia Dobra i Zła #1

Wydawnictwo: Jaguar

Narracja: trzecioosobowa

Główny bohater: Sofia oraz Agata

Romans: to jest naprawdę zbyt skomplikowane

Ogumienie: Patrząc na tę okładkę widzę kicz i tandetę. Może leciutko wprowadza nas w klimat baśni pełnej księżniczek, które muszą ratować książęta przed straszliwymi złoczyńcami. Mnie jednak ta cała wizja nie przekonuje i uważam, że okładka jest bardzo nieudana.

Najlepsze zastosowanie: Gawalon to niewielka wioska pośrodku wielkiej puszczy. Tutaj żyją dwie dziewczynki, całkiem od siebie różnie, a mimo tego przyjaźniące się. Sofia jest piękna i codziennie poświęca wiele godzin na pielęgnację swojej cery. Agata mieszka na cmentarzu, gdzie idealnie pasuje w swoich czarnych włosach, ubraniach i posiadaniem kota o imieniu Rozpruwacz. Co cztery lata z Gawalonu porywana jest dwójka dzieci powyżej 12 roku życia. Zawsze jedno piękne i uprzejme, a drugie brzydkie i niemiłe. Udają się wtedy do Akademii Dobra i Zła. Piękne dziecko zostaje umieszczone w Akademii Dobra, gdzie uczy się jak być księżniczką albo księciem i dąży do Długo i Zawsze Szczęśliwie. Natomiast brzydkie trafia do Akademii Zła, gdzie kształcone jest na złoczyńcę i dąży do Nigdy Więcej. Tej nocy wszyscy mieszkańcy Gawalonu upiększają lub paskudzą swoje dzieci, aby Dyrektor Akademii ich nie porwał. Sofia jednak chce być porwana. Pragnie trafić do Akademii Dobra i zostać najprawdziwszą księżniczką. Uważa również, że jej przyjaciółka Agata trafi do Akademii Zła. Agata nie wierzy w te bujdy, ale pozwala Sofii na takie plany, ponieważ wie, że jeśli Dyrektor Akademii się nie pojawi to ich życie wróci do normy. Ale nie dzieje się tak. Obie dziewczynki zostają porwane, jednak Sofia nie trafia do Akademii Dobra, a Agata do Akademii Zła. Ktoś popełnił błąd. A może nie?

Tykać to kijem?: Przyznam szczerze – nie miałam ochoty zapoznać się z tą książką. Jakoś nie przekonywał mnie ani opis, ani okładka. Mimo wszystko postanowiłam spróbować i może nie było AŻ tak źle, ale dobrze też raczej nie było.

Bohaterowie: Sofia jest dość irytująca, przede wszystkim dlatego, że myśli tylko i wyłącznie o sobie. Najważniejsze dla niej jest, aby najpiękniejszy chłopak w szkole został jej księciem. Chce być piękna i kochana, nie ma nic pomiędzy. Musi mieć najcudowniejsze ciuchy i włosy. Przede wszystkim to mnie irytowało, ale jeszcze fakt, że dziewczyna była strasznie pusta i myślała tylko i wyłącznie o wyglądzie. Nie mam zielonego pojęcia jak Agata stała się jej przyjaciółką. Nie wiem jak mogła z nią wytrzymywać. Dziewczyna pomagała Sofii w wielu sprawach, a tamta tylko ją zdradzała i swoje dobro przekładała nad jej. Cieszę się, że w powieści pojawił się ktoś taki jak Agata, bo inaczej nie skończyłaby się dobrze moja przygoda z tą pozycją…

Pióro: Autor niestety ma naprawdę ciekawy styl i książkę połyka się w szybkim tempie. Przede wszystkim nie nudzi aż tak bardzo, dzięki czemu fajnie jest się zagłębić w jej świat, choć nie do końca idealny…

Całokształt: Największym plusem są obrazki, znajdujące się na początku każdego rozdziału [jeden z nich umieściłam niedawno na fb]. Idealnie wkomponowują się w klimat i pokazują, co w danym rozdziale się wydarzy, choć nie zdradzają zbyt wiele. Są po prostu fajnym umilaczem, dzięki któremu książka nabiera większej wartości.

Ciężko mi jest stwierdzić co sądzę o tej pozycji. Przede wszystkim dlatego, że nie była jakoś mocno zaskakująca i większości wydarzeń można było się domyślić. W sumie to ta cała akademia wyglądała jak Hogwart, a część Dobra trochę przypominała to, co działo się w Rywalkach. Czyli pielęgnacja urody i takie tam. Może dlatego na okładce jest napis: Znakomita lektura dla fanek serii: Rywalki?

Artemis radzi: Trudno jest mi powiedzieć czy warto się za nią zabierać. Nie jest to bardzo zła książka, ale też nie jest idealna. Mimo tego raczej przeczytam kolejne części, przede wszystkim, dlatego że zakończenie jest dość niejasne i chciałabym dowiedzieć się co się wydarzyło dalej.

Mój osąd: Niechlujny wampir – 6/10

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.