7 Deadly Sins Book TAG
Zazwyczaj (czytaj zawsze) takie TAGi pojawiają się w wersji filmików. Ja niestety nie posiadam kamerki ani talentu do tego typu rzeczy, więc postanowiłam to przedstawić w formie, która mi jako tako wychodzi, czyli po prostu to opiszę. Może nie będzie tak ekspresyjnie, ale nic lepszego ode mnie nie dostaniecie. Chyba, że kiedyś postanowię popełnić ten błąd i zdecyduję się nakręcić filmik... Ta... Prędzej piekło zamarznie...
Zdecydowanie najtaniej kupiłam dwie książki w Media Markt i to dość niedawno. Mam na myśli Wróżbiarze by Libba Bray i Mroczne szaleństwo by Karen Marie Monig. Każdą z nich kupiłam po 6,99 zł i do tańszych można zaliczyć tylko darmowe ebooki, ale raczej autorowi chodziło o papierowe zdobycze, gdyż jest napisane 'na półce'.
Z wyborem najdroższej mam problem. Dużo książek kupuję po promocjach - nawet dość niewielkich, przez co cena okładkowa jest wyższa od tej ile za nią dałam. Po zastanowieniu i popatrzeniu na regał stwierdzam, że chyba najdroższą książką byli Wierni wrogowie by Olga Gromyko. Co prawda kupiłam tę pozycję na targach, ale coś mi się kojarzy, że nie była zbyt mocno przeceniona. Więc pewnie koło 40 zł za nią dałam.
Zdecydowanie najtaniej kupiłam dwie książki w Media Markt i to dość niedawno. Mam na myśli Wróżbiarze by Libba Bray i Mroczne szaleństwo by Karen Marie Monig. Każdą z nich kupiłam po 6,99 zł i do tańszych można zaliczyć tylko darmowe ebooki, ale raczej autorowi chodziło o papierowe zdobycze, gdyż jest napisane 'na półce'.
Z wyborem najdroższej mam problem. Dużo książek kupuję po promocjach - nawet dość niewielkich, przez co cena okładkowa jest wyższa od tej ile za nią dałam. Po zastanowieniu i popatrzeniu na regał stwierdzam, że chyba najdroższą książką byli Wierni wrogowie by Olga Gromyko. Co prawda kupiłam tę pozycję na targach, ale coś mi się kojarzy, że nie była zbyt mocno przeceniona. Więc pewnie koło 40 zł za nią dałam.
Popatrzyłam na wszystkie książki, które czytałam i... nic nie wymyśliłam. Zdecydowanie łatwiej byłoby mi powiedzieć z jaką serią mam taką sytuację, że jednocześnie jej nie lubię i uwielbiam [tak na marginesie to mam na myśli Obsydian by Jennifer L. Armentrout]. Jeśli już mam wybierać to powiedziałabym, że będzie to Moira Young za jej trylogię Kroniki Czerwonej Pustyni. To przez to zakończenie. Z jednej strony fajne, ale z drugiej, aż ma się ochotę udusić autorkę, żeby dowiedzieć jak to się w końcu dokładnie skończyło!
Jakoś wydaje mi się, że nadal poszukuję takiej książki. Raczej nie czytam tej samej pozycji kilka razy [jedynym wyjątkiem była seria o Harrym Potterze], choć niebawem mam zamiar zrobić sobie maraton z serią o Mercy Thompson, żeby przypomnieć sobie, co tam się działo, żeby nie wyszło, że podczas czytania szóstej części będę się bez przerwy zastanawiała kim jest dana postać i skąd ona się właściwie wzięła...
A czemu nie czytam kilka razy tej samej książki? Tu wcale nie chodzi o to, że zabiera to radość z czytania, bo to nieprawda. Podczas czytania po raz wtóry Harrego wcale nie czułam, że odgrzewam po raz kolejny ten sam kotlet. Podobał mi się tak samo jak za pierwszym razem. Teraz po prostu nie mam czasu na czytanie kilka razy tej samej historii. Zbyt wiele wszystkiego mam na głowie...
Sporo jest takich książek wbrew pozorom xD Czasami zamiast iść poczytam siedzę na laptopie i robię wielkie NIC. Ostatnio było tak w przypadku Black Ice by Becca Fitzpatrick, choć książka naprawdę mi się podobała. Po prostu leń mnie wziął. Ale książkę już skończyłam! W sumie to nie wiem czy zawsze, gdy nie czytam danej książki to mam to zwalać na lenistwo. Czasem po prostu nie mam na nią ochoty, mimo że jest naprawdę interesująca. Tak na przykład mam z Grimem. Mimo, że książka Gesy Schwartz zaciekawiła mnie i zapowiada się naprawdę interesująco to nadal tkwię w połowie. I zamiast dalej ją czytać zabieram się za całkowicie coś innego.
I tutaj będzie dość dziwnie, bo prawdopodobnie całkowicie inaczej zrozumiałam przekaz tego grzechu. Chodzi o to, że przypasowałabym tej kategorii książkę Pięćdziesiąt twarzy Greya by E.L. James. Nie chodzi tu o to, że nauczyła mnie czegoś i teraz jestem od Ciebie mądrzejsza, bo ją czytałam. Bardziej mam na myśli to, że mogę powiedzieć, że przeczytałam ją i nie podobała mi się. Chodzi o to, że nie wypowiadam się o niej bez najmniejszej wiedzy o tym, co znajduje się w środku [wierzcie mi, niektórzy tak robią].
A tak poza tą to nic nie wymyślę, bo nie czytam jakiejś wielce ambitnej literatury. Zwykłe młodzieżówki, fantastyka, obyczajówki. Misz-masz.
Będzie to strasznie oklepane, mogę się założyć. Przede wszystkim zadziorność, pewność siebie, uwielbiam jak główny bohater wkurza swoją dziewczynę lub przyszłą dziewczynę. Sarkazm również jest mile widziany. Lubię postacie konkretne, które wiedzą czego chcą i nie boją się tego mówić na głos. Poza tym powinny być szczere i prawdziwe. Grunt, żeby facet nie był zbyt idealny, bo zrobi się naprawdę źle...
I tutaj pojawia się wieeeeeeeeeeeelka lista :D Przede wszystkim ucieszyłabym się, gdyby na mojej półce znalazły się takie książki jak: Rok szczura. Widząca by Olga Gromyko, bo to przecież Gromyko; trylogia Ostatni Mag Heroldów by Mercedes Lackey i ogólnie wszystkie jej książki osadzone w uniwersum Valdemaru; Stephanie Plum (1, 8-13 tomy) by Janet Evanovich, bo brakuje mi, a chętnie przeczytałabym; książki Diane Chamberlain (oprócz Milczącej siostry i Kłamstw); Will Grayson, Will Grayson by John Green & David Levithan; książki Kevina Hearne, bo czytałam tylko Na psa urok, a jego i tak już nie mam.... I mogłabym tak jeszcze dłużej, ale nie chcę Was zanudzać :D
I tym jakże optymistycznym akcentem zakończymy. Jeśli spodobał Ci sie TAG to chętnie zapraszam do wzięcia udziału :) Proszę tylko nie kraść grafik!
Brak komentarzy: