166. Recenzja „Milcząca siostra” - Diane Chamberlain
„…sprawiedliwość ma wiele postaci.”
Tytuł: Milcząca
siostra
Wydawnictwo: Prószyński
i S-ka
Narracja: pierwszoosobowa
– Riley
Główny
bohater: Riley MacPherson – 25 lat
Ogumienie: Polska
okładka do Milczącej siostry moim
zdaniem lekko nie pasuje do treści, jednak współgra z innymi wydanymi w Polsce
książkami Diane Chamberlain, dlatego jestem w stanie to wybaczyć. Mimo tego
lekkiego zgrzytu podoba mi się zdjęcie tych dwóch dziewczynek, które mogą
leciutko nawiązywać do fabuły, choć będzie to bardzo naciągane.
Najlepsze
zastosowanie: Riley ma dwadzieścia pięć lat i jest psychologiem dziecięcym.
Pomaga dzieciom przejść przez najgorsze okresy w ich życiu, ponieważ jej
siostra mając lat siedemnaście popełniła samobójstwo. Dziewczyna myśli, że to
przez to, że zbyt duży nacisk był kładziony na jej utalentowaną siostrę. W
końcu po prostu się załamała. Prawda jednak może być zupełnie inna. Riley przyjeżdża
do New Bern, gdzie mieszkał jej ojciec. Musi zająć się domem i majątkiem, który
po sobie zostawił jej ojciec. Jej zadaniem jest wycenienie wszystkich kolekcji
fajek i innych przedmiotów. Jednak dziewczyna nie ma do tego głowy. O pomoc w
posprzątaniu domu prosi swojego starszego brata – poturbowanego przez życie
byłego żołnierza, którego wyjazd do Iraku zmienił na zawsze. Riley nie udaje
się go przekonać i musi sama przekopywać się przez rodzinne papiery. Nie
sądziła, że porządkując rodzinne sprawy znajdzie odpowiedzi na pytania, które
zadawała sobie przez całe życie. Nie podejrzewała, że pojawią się też odpowiedzi
na pytania, których nigdy nie pomyślałaby zadać. A jednak – dostała je.
Tykać to
kijem?: Jest to najnowsza wydana w Polsce powieść autorstwa Diane
Chamberlain. Pomyślałam więc – skoro mam zamiar kupić coś jej autorstwa niech
będzie to coś nowego. Chwilę po moim zamówieniu pojawiły się dość pochlebne
opinie na temat książki i już przeczuwałam, że będzie dobrze. I nie
przeliczyłam się.
Bohaterowie: Riley
może nie jest idealna i czasami bywa leciutko irytująca i niedomyślna, ale
wydaje mi się, że autorka celowo stworzyła ją taką, abyśmy mogli dłużej
poznawać jej świat i rozwiązania zagadek były dawkowane po trochu, a nie od
razu całkowicie odkrywane. Myślę, że stworzenie takiej postaci jak Riley było
kluczem do pokazania piękna tej pozycji. Inna bohaterka mogłaby je całkowicie
zabić, a my podziwiamy je w pełnej krasie.
Pióro: Może i
styl Diane Chamberlain nie jest specyficzny, ale potrafi ona w naprawdę interesujący
sposób przedstawić całą rzeczywistość i pokazać nam, co jej siedzi w głowie.
Czytając tę książkę nie mogłam się od niej oderwać i jak najszybciej chciałam
poznać dalsze losy Riley. Chciałam odpowiedzi…
Całokształt: Jest to
moja druga styczność z twórczością Diane Chamberlain. Pierwszą książką, jaką
poznałam było Sekretne życie CeeCee
Wilkes, które naprawdę mi się spodobało. Milcząca siostra jest jednak dużo lepsza – zwłaszcza, gdy ominie
się opis. Opis sprawia, że wszystkiego domyślamy się wcześniej i efekt
zaskoczenia jest minimalny w związku z czym radość z czytania jest dużo mniejsza.
Ja opuściłam opis, gdy jedna z blogerek powiedziała, że on strasznie dużo
zdradza. Właśnie dlatego uważam, że książka jest niesamowita, pełna zwrotów
akcji i zaskakujących wątków, które niekiedy wprawiają człowieka w osłupienie.
Zastanawiałam się czy to może być prawda i od mniej więcej połowy książkę czytałam
z ogromnym zaskoczeniem malującym się na twarzy i wypiekami, czekając i
zastanawiając się, co się stanie później.
Artemis
radzi: Jeśli jesteś fanem twórczości Diane Chamberlain jestem pewna, że
nie zawiedziesz się. Ta książka jest naprawdę cudowna – zawiera w sobie niesamowity
potencjał, który w pełni potrafiła wykorzystać autorka. To dzięki jej bogatej
wyobraźni możemy poznać historię Riley i odkryć sekrety, które od lat skrywała
jej rodzina.
Mój osąd: Przystojny
diabeł – 9,5/10
Brak komentarzy: