193. Recenzja „Oczy sowy” - Mercedes Lackey, Larry Dixon
„Kłamstwo albo kosztuje połowę, albo podwójnie”
Autor: Mercedes
Lackey, Larry Dixon
Tytuł: Oczy sowy
Seria: Sowi Mag
#2
Wydawnictwo: Zysk i
S-ka
Narracja: trzecioosobowa
Główny
bohater: Darian Firkin – 18 lat
Ogumienie: Niesamowicie
podobają mi się okładki stworzone przez to wydawnictwo i sprawiają, że
zastanawiam się jak można być tak genialnym. Patrząc na tę można od razu
stwierdzić, że w książce poruszane są tematy fantastyczne. Lubię, kiedy okładka
pobudza naszą wyobraźnię, co do treści. Dla mnie jest to bardzo ważne.
UWAGA!
RECENZJA MOŻE ZAWIERAĆ SPOILERY Z PIERWSZEJ CZĘŚCI [LOT SOWY]! CZYTASZ NA
WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!
Najlepsze
zastosowanie: Cztery lata. Tyle minęło odkąd życie Dariana uległo całkowitej
zmianie. Najazd barbarzyńców na Zagajnik Errolda sprawił, że chłopak na swej
drodze trafił na Sokolich Braci. Oni przyjęli go jak swojego i docenili.
Pomogli mu wypędzić najeźdźców, dzięki czemu mieszkańcy wsi zaczęli zarówno w
Sokolich Braciach, jak i samym Darianie widzieć wybawców. Tuż po wygranej
potyczce chłopak obiecał, że powróci do Zagajnika i będzie go chronił jak
należy. Teraz Darian jest już dorosłym mężczyzną, który poznał większość
tajemnic magii i odkrywa swój dar. Wreszcie będzie mógł dotrzymać swojej
obietnicy. Ale to nastąpi chwilę po tym jak ostatni z nauczycieli go wyszkoli.
Sprawy jednak nabierają szybkiego tempa, gdy okazuje się, że kolejni najeźdźcy
z północy przybywają do Valdemaru kierując się właśnie w stronę Zagajnik
Errolda. Darian wraz z Sokolimi Braćmi musi wziąć sprawy w swoje ręce i
odeprzeć atak. Ale czy zdąży na czas?
Tykać
to kijem?: Może i pierwsza część nie była najlepsza, ale zapowiadała dobrą
lekturę. Po jej przeczytaniu czułam, że był to jedynie wstęp i cała akcja rozwinie
się w kolejnych częściach. Na razie wszystko idzie po mojej myśli.
Bohaterowie: Darian
zmienił się przez te cztery lata. W Locie
sowy mieliśmy do czynienia z chłopcem, który po stracie rodziców starał się
odnaleźć siebie. Szukał wszędzie, odtrącał tego, który chciał mu pomóc i ledwo
radził sobie z tymi, którzy nim gardzili. Los jednak się do niego odwrócił i
znalazł mu nową rodzinę, czyli Sokolich Braci. Chłopak przebywając w ich
towarzystwie mocno się zmienił. Jest mądrym, zaradnym mężczyzną, który czuje
się potrzebny. Zachowuje się racjonalnie i nie podejmuje pochopnych decyzji.
Doskonale wie, co robić i dzięki temu, że czasami woli zrobić coś po swojemu
stał się dla mnie naprawdę interesującą postacią, która potrafi niejeden raz
zadziwić.
W tej części głębiej przyglądamy się
także Keishy, czyli osiemnastoletniej dziewczynie z Zagajnika Errolda, która
pełni tam funkcję uzdrowiciela. Jest dużo lepiej traktowana niż Justyn, który
przed nią sprawował tę funkcję. Jest ona samodzielną, pomocną i mądrą osobą,
która sprawia wrażenie doświadczonej. Mówiąc szczerze polubiłam ją i mam
nadzieję, że pojawi się w kolejnej części, aby trochę w niej namieszać.
Pióro: W
recenzji pierwszej części stwierdziłam, że nie styl pisania jest magiczny, a
barwna i niezwykle realistyczna treść. Teraz to potwierdzam. Może i nic
specjalnego nie ma w tym w jaki sposób została napisana ta książka, ale z całą
pewnością historia nie jest zwykła.
Całokształt: Ta
historia zaczyna być coraz bardziej interesująca. Może i trochę jej brakuje
geniuszu w porównaniu do mojej ulubionej trylogii Ostatni Mag Heroldów, ale już
podczas jej czytania zaczęłam odczuwać jej przebłyski. A świadczyć o tym może
przede wszystkim mój uśmiech, który towarzyszył mi przez większość czasu
czytania tej powieści. Ten uśmiech zadowolenia, że wreszcie widzę w niej to, co
najbardziej urzekło mnie w mojej ulubionej serii sprawił, że po prostu wiem, że
kolejna część mnie nie zawiedzie i będzie to doprawdy spektakularne i
niesamowite zakończenie. Mam nadzieję, że jak najszybciej w naszym kraju pojawi
się zakończenie tej trylogii. Po przeczytaniu ostatnich słów tej książki czułam,
że muszę zabrać się za dalsze przygody Dariana. Niestety przyjdzie nam pewnie
jeszcze poczekać kilka miesięcy na kolejną część. Mam nadzieję, że to
oczekiwanie mnie nie zabije.
Kasia
radzi: Jestem dopiero po dwóch częściach tej trylogii, więc moją podsumowującą
opinię poznacie dopiero w recenzji trzeciego tomu. Na razie jednak chciałabym
powiedzieć, że jestem zadowolona z kierunku w jakim została poprowadzona ta
opowieść. Myślę, że ostatni tom pozostawi mnie wbitą w fotel i wtedy będę mogła
Was bez żadnych wymówek zachęcić do przeczytania tej serii.
Mój
osąd: Potężny heros – 8/10
Brak komentarzy: