193. Recenzja „Oczy sowy” - Mercedes Lackey, Larry Dixon

sierpnia 22, 2015
„Kłamstwo albo kosztuje połowę, albo podwójnie”
Autor: Mercedes Lackey, Larry Dixon

Tytuł: Oczy sowy

Seria: Sowi Mag #2

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Narracja: trzecioosobowa

Główny bohater: Darian Firkin – 18 lat

Ogumienie: Niesamowicie podobają mi się okładki stworzone przez to wydawnictwo i sprawiają, że zastanawiam się jak można być tak genialnym. Patrząc na tę można od razu stwierdzić, że w książce poruszane są tematy fantastyczne. Lubię, kiedy okładka pobudza naszą wyobraźnię, co do treści. Dla mnie jest to bardzo ważne.



UWAGA! RECENZJA MOŻE ZAWIERAĆ SPOILERY Z PIERWSZEJ CZĘŚCI [LOT SOWY]! CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!

Najlepsze zastosowanie: Cztery lata. Tyle minęło odkąd życie Dariana uległo całkowitej zmianie. Najazd barbarzyńców na Zagajnik Errolda sprawił, że chłopak na swej drodze trafił na Sokolich Braci. Oni przyjęli go jak swojego i docenili. Pomogli mu wypędzić najeźdźców, dzięki czemu mieszkańcy wsi zaczęli zarówno w Sokolich Braciach, jak i samym Darianie widzieć wybawców. Tuż po wygranej potyczce chłopak obiecał, że powróci do Zagajnika i będzie go chronił jak należy. Teraz Darian jest już dorosłym mężczyzną, który poznał większość tajemnic magii i odkrywa swój dar. Wreszcie będzie mógł dotrzymać swojej obietnicy. Ale to nastąpi chwilę po tym jak ostatni z nauczycieli go wyszkoli. Sprawy jednak nabierają szybkiego tempa, gdy okazuje się, że kolejni najeźdźcy z północy przybywają do Valdemaru kierując się właśnie w stronę Zagajnik Errolda. Darian wraz z Sokolimi Braćmi musi wziąć sprawy w swoje ręce i odeprzeć atak. Ale czy zdąży na czas?

Tykać to kijem?: Może i pierwsza część nie była najlepsza, ale zapowiadała dobrą lekturę. Po jej przeczytaniu czułam, że był to jedynie wstęp i cała akcja rozwinie się w kolejnych częściach. Na razie wszystko idzie po mojej myśli.

Bohaterowie: Darian zmienił się przez te cztery lata. W Locie sowy mieliśmy do czynienia z chłopcem, który po stracie rodziców starał się odnaleźć siebie. Szukał wszędzie, odtrącał tego, który chciał mu pomóc i ledwo radził sobie z tymi, którzy nim gardzili. Los jednak się do niego odwrócił i znalazł mu nową rodzinę, czyli Sokolich Braci. Chłopak przebywając w ich towarzystwie mocno się zmienił. Jest mądrym, zaradnym mężczyzną, który czuje się potrzebny. Zachowuje się racjonalnie i nie podejmuje pochopnych decyzji. Doskonale wie, co robić i dzięki temu, że czasami woli zrobić coś po swojemu stał się dla mnie naprawdę interesującą postacią, która potrafi niejeden raz zadziwić.

W tej części głębiej przyglądamy się także Keishy, czyli osiemnastoletniej dziewczynie z Zagajnika Errolda, która pełni tam funkcję uzdrowiciela. Jest dużo lepiej traktowana niż Justyn, który przed nią sprawował tę funkcję. Jest ona samodzielną, pomocną i mądrą osobą, która sprawia wrażenie doświadczonej. Mówiąc szczerze polubiłam ją i mam nadzieję, że pojawi się w kolejnej części, aby trochę w niej namieszać.

Pióro: W recenzji pierwszej części stwierdziłam, że nie styl pisania jest magiczny, a barwna i niezwykle realistyczna treść. Teraz to potwierdzam. Może i nic specjalnego nie ma w tym w jaki sposób została napisana ta książka, ale z całą pewnością historia nie jest zwykła.

Całokształt: Ta historia zaczyna być coraz bardziej interesująca. Może i trochę jej brakuje geniuszu w porównaniu do mojej ulubionej trylogii Ostatni Mag Heroldów, ale już podczas jej czytania zaczęłam odczuwać jej przebłyski. A świadczyć o tym może przede wszystkim mój uśmiech, który towarzyszył mi przez większość czasu czytania tej powieści. Ten uśmiech zadowolenia, że wreszcie widzę w niej to, co najbardziej urzekło mnie w mojej ulubionej serii sprawił, że po prostu wiem, że kolejna część mnie nie zawiedzie i będzie to doprawdy spektakularne i niesamowite zakończenie. Mam nadzieję, że jak najszybciej w naszym kraju pojawi się zakończenie tej trylogii. Po przeczytaniu ostatnich słów tej książki czułam, że muszę zabrać się za dalsze przygody Dariana. Niestety przyjdzie nam pewnie jeszcze poczekać kilka miesięcy na kolejną część. Mam nadzieję, że to oczekiwanie mnie nie zabije.

Kasia radzi: Jestem dopiero po dwóch częściach tej trylogii, więc moją podsumowującą opinię poznacie dopiero w recenzji trzeciego tomu. Na razie jednak chciałabym powiedzieć, że jestem zadowolona z kierunku w jakim została poprowadzona ta opowieść. Myślę, że ostatni tom pozostawi mnie wbitą w fotel i wtedy będę mogła Was bez żadnych wymówek zachęcić do przeczytania tej serii.

Mój osąd: Potężny heros – 8/10

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.