220. Recenzje „Dobry ojciec” - Diane Chamberlain

stycznia 26, 2016
„Aby poznać drogę, która jest przed tobą, zapytaj tych, co zmierzają w przeciwnym kierunku.”
Autor: Diane Chamberlain

Tytuł: Dobry ojciec

Wydawnictwo: Proszyński i S-ka

Narracja: pierwszoosobowa – Travis, Robin, Erin

Główny bohater: Travis – 23 lata

Ogumienie: Okładki do książek Diane Chamberlain są dość podobne, dzięki czemu tworzą piękną całość. Niesamowicie podoba mi się to, że tytuł oraz autorka napisane są tą samą czcionką, co świetnie komponuje się na półce. Zaznaczyć również trzeba, że każda z okładek do książek tej autorki ma coś niesamowitego w sobie, co sprawia, że wydaje się idealnie oddawać klimat opowieści, mimo że czasami nie do końca wpasowuje się w to, co się w niej dzieje. Tutaj jest dość podobnie. Przedstawiona jest mała dziewczynka nad morzem, co ciekawie komponuje się z treścią lektury, choć dokładnie się nie jest ścisła.

Najlepsze zastosowanie: W wieku dziewiętnastu lat Travis został ojcem. Podjął wtedy bardzo trudną decyzję i po rozmowie z ojcem dziewczyny postanowił zaopiekować się swoją córką i zgodnie z umową nigdy nie rządać spotkań ani nie niepokoić matki dziecka o pomoc przy opiece. Robin była matką tylko na papierze. Nie chciała mieć nic wspólnego ze swoją córką. Chłopak przez cztery lata bardzo dobrze sobie radził. Mieszkał z matką, która opiekowała się Bellą, kiedy on szedł do pracy. Cieszył się, że ma córkę, z którą może spędzać czas. Może i zamiast bawić się jak rówieśnicy musiał zmieniać pieluchy, ale nie przeszkadzało mu to. Jednak los bywa przewrotny. Dom, w którym mieszkał spłonął, a jego matka, próbując ratować Bellę zginęła. Teraz Travis wraz z Bellą próbuje przetrwać bez domu i pieniędzy. Nie wie, co  zrobić, aby zapewnić sobie i swej córce godne warunki życia. W pewnym momencie dowiaduje się o pracy w Raleigh, która może mu zapewnić trochę pieniędzy. Decyduje się na wyjazd, choć nie przepada przebywać w miejscu oddalonym od morza. Na miejscu okazuje się jednak, że to wszystko wcale nie jest takie piękne. Czy Travis zdecyduje się zrobić bardzo poważny i niebezpieczny krok po to, aby zapewnić swojej córce normalne życie?

Tykać to kijem?: Diane Chamberlain jest autorką, piszącą świetne książki. Właśnie z tego powodu chciałabym poznać każdą powieść, która została przez nią napisana. Są to niesamowite historie, które dają do myślenia. Miałam nadzieję, że i w tym przypadku tak będzie.

Bohaterowie: W książce narracja prowadzona jest z trzech perspektyw, jednak moim zdaniem najmocniej wyeksponowaną postacią jest Travis. Jest on lekko zagubionym chłopakiem, który musiał bardzo szybko dorosnąć, co jest dość mocno widoczne w jego zachowaniu i postępowaniu. Kiedy zabrakło jego matki lekko się pogubił i nie wiedział, co ze sobą zrobić. Ale mimo wszystko jest bardzo ciekawą postacią i mimo wielu przeżyć nadal stara się być taki sam. Ogólnie rzecz ujmując jest miłym chłopakiem, na którego barki zbyt wcześnie spadła odpowiedzialność za innego człowieka.

Poza Travisem poznajemy jeszcze Robin, czyli matkę Belli. Dziewczyna wyjaśnia okoliczności poczęcia i porzucenia swojej córki. Dzięki temu mamy pełny obraz sytuacji i możemy się dowiedzieć z jakiego powodu nie chciała wychowywać swojego dziecka. Co nakłoniło ją do takiej decyzji. Nie chcę Wam nic spoilerować, dlatego poprzestanę na tym, jeśli chodzi o tę postać, ponieważ trzeba przeczytać książkę, aby dowiedzieć się wszystkiego na jej temat i zrozumieć, co nią kierowała kiedy podejmowała prawdopodobnie najtrudniejsze decyzje w swoim życiu.

Diane Chamberlain tworzy bardzo realistyczne postacie, które chciałoby się często poznać osobiście i dowiedzieć jak wygląda ich życie obecnie. Czy są szczęśliwi i jak im się to wszystko układa? Są bardzo intrygujące i wprawiają czytelnika w zadumę. Mają w sobie coś od samej autorki, która ożywia ich na kartach swoich powieści, co jest niezwykłe i piękne.

Pióro: Autorka pisze prostym językiem, jednak jej historie niesamowicie pochłaniają czytelnika, sprawiając, że czyta się je w szybkim tempie, czasami nie zauważając kiedy minął czas i jak to możliwe, że on tak szybko pędzi.

Całokształt: Historia, którą poznajemy na kartach tej powieści jest intrygująca i bardzo ciekawa. Autorka zabiera nas w niesamowitą podróż i pokazuje jak wygląda rodzicielstwo. Chce, abyśmy zastanowili się, co to znaczy być dobrym rodzicem. I do czego można się posunąć, aby dać szczęście własnemu dziecku. Ta opowieść pozwala nam na chwilę stanąć i zastanowić się nas życiem i swoim postępowaniem. Mimo że sama mam dziewiętnaście lat i na razie dzieci dla mnie to temat dość odległy to jestem w stanie wiele wynieść z tej powieści, ponieważ jest ona napisana w taki sposób, że każdy czytelnik może w niej odnaleźć coś intrygującego. Coś, co nim zawładnie i pozwoli zastanowić się, czy aby na pewno jego postępowanie jest słuszne.

Jeśli dobrze liczę jest to piąta przeczytana przeze mnie książka Diane Chamberlain. W mojej kolekcji brakuje jeszcze trzech, aby móc cieszyć się wszystkimi wydanymi w Polsce pozycjami od tej autorki. Porównując do reszty książek, które czytałam od Chamberlain to muszę powiedzieć, że plasuje się dość wysoko, choć nie powiedziałabym, że jest najlepsza. Jest bardzo dobra – intrygująca, zaskakująca i może troszkę wzruszająca. Czyli wszystkie cechy literatury Chamberlain, choć nie w najwspanialszym wydaniu.

Kasia radzi: Jeśli jesteś fanem obyczajówek i książek Diane Chamberlain to koniecznie powinieneś przeczytać tę niesamowitą opowieść, która zabierze Cię w intrygujący świat pełen niespodzianek, wzlotów i upadków oraz rodzicielskiej miłości.

Mój osąd: Potężny heros – 8/10

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.