218. Recenzja „Spóźnione wyznania” - John Boyne

stycznia 16, 2016
„Oddycham, ale na tym wszystko się kończy. Istnieje ogromna różnica między oddychaniem a życiem.”
Autor: John Boyne

Tytuł: Spóźnione wyznania

Wydawnictwo: Znak

Narracja: pierwszoosobowa – Tristan

Główny bohater: Tristan Sadler – 21 lat

Ogumienie: Ciężko jest mi powiedzieć coś na temat tej okładki, bo nie jest idealna. Nie wpisuje się gładko w treść lektury ani nie nawiązuje do tytułu, który notabene został niepotrzebnie zmieniony. Mimo tego jestem zadowolona, że tak wygląda ta grafika, bo w jakiś cudowny sposób mnie urzekła, choć nie skradła do końca mego serca.

Najlepsze zastosowanie: Jest rok 1919. Niedawno zakończyła się I wojna światowa, która długo jeszcze będzie niosła swoje echo w całej Europie. Tristan to dwudziestojednolatek, który brał udział w walkach i jako jeden z nielicznych ze swojego zespołu przeżył. Chłopak przez swoją trudną przeszłość jako siedemnastolatek postanowił zaciągnąć się do wojska. Chciał oddać życie za swoją ojczyznę, gdyż wiedział, że to będzie dobre. Skłamał, więc również po to, aby uwolnić się z trudnej sytuacji w jakiej się znalazł. Teraz po trzech latach wie, że to była jedna z gorszych decyzji jakie podjął w życiu. Uczestniczenie w wojnie wcale nie jest piękne i bohaterskie. Teraz o tym wie i wiele by dał, aby móc cofnąć czas. Podczas przebywania na szkoleniu poznał Willa, który od razu przyciągnął jego wzrok. Tristan zaprzyjaźnił się z nim, a teraz jedzie do jego siostry, aby oddać korespondencję swojego przyjaciela. Jedzie z mrocznym sekretem, który zatruwa jego duszę. Spotkanie z Marian może być szansą na oczyszczenie, jednak ciężko jest uwolnić się od mroku, kiedy czujesz, że coraz mocniej cię pogrąża.

Tykać to kijem?: O książce usłyszałam na twitterze. Jedna z osób, które obserwuję ją polecała, a kiedy słyszę słowa pochwały często postanawiam przeczytać jakąś pozycję nawet nie patrząc na jej opis. Bardzo cieszyłam się, kiedy znalazła się w moich rękach i nie mogłam się doczekać aż się za nią zabiorę.

Bohaterowie: Najważniejszym bohaterem w całej powieści jest Tristan, który poprzez swój pobyt na froncie w trakcie I wojny światowej zobaczył wiele złego i całkowicie się zmienił. Ponadto nosi w swoim sercu mroczny, straszliwy sekret, który każdego dnia coraz mocniej zatruwa jego duszę. Całkowicie niespodziewanie wyjawia go Marian, dzięki czemu i my możemy dowiedzieć się co się wydarzyło oraz wyrobić sobie opinię na jego temat. Szczerze mówiąc ja do tej pory nie wiem co myślę na temat jego postępowania. Jestem całkowicie rozdarta i nie wiem jak ocenić jego czyny. Nie wiem czy kiedykolwiek byłabym w stanie powiedzieć, co o nim myślę. Z całą pewnością musiałabym poznać całą tę historię z perspektywy drugiej ważnej postaci w tej powieści, czyli Willa. Nie mam obiektywnego spojrzenia na tę książkę, ponieważ wszystko było ukazane z perspektywy Tristana i jego narracja sprawiła, że wiedziałam jakie on ma uczucia, jednak całkowicie były mi obce emocje innych postaci. Właśnie z tego powodu nie wiem czy powinnam w ogóle zastanawiać się czy mogę oceniać te wszystkie wydarzenia, które rozegrały się na kartach tej książki. Nie wiem czy jestem do tego upoważniona.

Jeśli jednak chodzi o czysto techniczne podejście do książki to powiem Wam, że autor stworzył niesamowicie realistyczne postaci, które były dla czytelnika namacalne i często miałam ochotę z nimi porozmawiać. Z nimi wszystkimi, aby dowiedzieć się jak to wszystko wyglądało z ich perspektywy. Żeby móc mieć pełen obraz sytuacji. Jednocześnie jednak zadowolona jestem z tego, że tylko Tristan opowiadał tę historię, bo nie wiem czy bym dała radę przeczytać ją jeszcze raz.
Pióro: Książka nie do końca napisana jest łatwym językiem, ale nie ma co się dziwić, skoro wpisana jest w realia XX wieku. Musi oddawać ich klimat, dlatego może i nie czyta się jej szybko, ale można odnaleźć w niej to, co ważne.

Całokształt: Ciężko jest mi pisać tę recenzję. Przymierzałam się do niej już ze trzy razy, jednak nie byłam gotowa i nadal chyba nie jestem, ponieważ z moich oczu płyną łzy, kiedy piszę te słowa. Nie wiem jak mogę przekazać Wam jak wiele uczuć obudziła we mnie ta pozycja i jak ważna się dla mnie stała. Nie wiem czy istnieją odpowiednie słowa, aby wyrazić wspaniałość tej powieści. Chciałabym je znaleźć i umieścić w tej opinii, abyście wiedzieli, że nie jest to zwykła książka. Autor stworzył niezwykle realistyczną opowieść, która wprawia człowieka w zadumę i zastanowienie. Która sprawia, że czuć wzbierające się łzy pod powiekami, kiedy dochodzi do kulminacyjnych wydarzeń. Ja jeszcze po przeczytaniu książki musiałam się wypłakać, bo czułam, że jeśli tego nie zrobię to eksploduję.

Nie dość, że historia opowiedziana w tej pozycji jest niesamowita to jeszcze autor w sposób niezwykle plastyczny potrafi nam ją przedstawić. Pokazuje nam jak wygląda wojna i przedstawia człowieka, który w świecie nie jest do końca mile widziany. Któremu dwukrotnie złamano serce i to w straszny sposób. Choć sam też nie jest bez winy. On też ma złe czyny na koncie, które będą go prześladowały do końca życia i z których nigdy się nie otrząśnie.

Kasia radzi: W tej książce jednak nie są ważne tylko emocje. Widać również obraz wojny, który na zawsze wyryje się w pamięci każdego czytelnika. To nie jest łatwa książka. Nie każdy odnajdzie w niej to, co piękne. Niektórzy zauważą tylko, że opowiada o niepożądanym uczuciu i podczas czytania będą skupiali się na nim, co całkowicie przysłoni im obraz tej pięknej i intrygującej opowieści. Z tego powodu radzę zastanowić się dwa razy zanim się za nią zabierzecie.

Mój osąd: Przystojny diabeł – 9.5/10

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.