240. Recenzja „Pożar” - Brandon Sanderson

maja 19, 2016
„Tym razem, gdy wymierzyła ją we mnie, pchnęła bezpiecznik na on. Jeżeli to nie była prawdziwa miłość, nie wiem, co to było.”
Autor: Brandon Sanderson

Tytuł: Pożar

Seria: Mściciele #2

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Narracja: pierwszoosobowa – David

Główny bohater: David Charleston – 19 lat

Romans: David + Megan

Ogumienie: Początkowo byłam zaskoczona, że jako tytułowy Pożar jest przedstawiony facet, mimo że w Stalowym Sercu cały czas była mowa, że to płeć męska. Podczas czytania książki wyszło na jaw kilka spraw i została wyjaśniona postać mężczyzny. Dopiero wtedy stwierdziłam, że jest to idealna okładka.

UWAGA! RECENZJA MOŻE ZAWIERAĆ SPOILERY Z PIERWSZEJ CZĘŚCI [STALOWE SERCE]! CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!

Najlepsze zastosowanie: Stalowe Serce nie żyje. Teraz życie w Newcago powinno być łatwiejsze. Bez tyrana, który wciąż śledzi każdy twój ruch i może zabić za nawet najmniejszy występek. Nic nie jest jednak takie proste. Obecnie Mściciele mają wiele do roboty, gdyż przybywają nowi Epicy, pragnący przejąć władzę w Newcago. Największą miłością mieszkańców cieszy się Pogromca Stalowego Serca, czyli David. Chłopak zyskał wielką sławę i teraz wszyscy liczą na jego niezrównane zdolności, dzięki którym Epicy zostaną wreszcie zmiecieni z tego świata. On wraz z Mścicielami stara się zrobić co tylko się da, aby życie było coraz normalniejsze. Mocno jednak zaczynają się niepokoić, gdyż pojawiają się znaki z Babilaru, miejsca gdzie panuje Regalia. Jest ona dość potężnym Epikiem, której moc wiąże się z wodą. David razem z Profesorem oraz Tią wybierają się tam, aby odkryć co się dzieje. Ponadto pojawiają się doniesienia, że w Odrodzonym Babilonie znajduje się Pożar, a chłopak nie przegapi żadnej okazji, aby spotkać Megan i udowodnić wszystkim, że ona wcale nie jest złym Epikiem. Że przecież można jej wierzyć.

Tykać to kijem?: Pierwsza część przygód Mścicieli była bardzo ciekawa. Sprawiła, że z wielkim zniecierpliwieniem oczekiwałam kontynuacji oraz zapragnęłam poznać inne książki autora. Kiedy tylko Pożar wpadł w moje ręce nie mogłam się doczekać aż zacznę go czytać.

Bohaterowie: Jak wspominałam w recenzji tomu pierwszego bohaterowie są bardzo silnym ogniwem całej powieści. Są pełnowymiarowi i bardzo realistyczni, co zdecydowanie się chwali. Główny bohater różni się od typowych Mścicieli, ponieważ nie zachowuje się statecznie i z rozwagą, a robi prawie wszystko impulsywnie i podejmuje często szalone decyzje. Jest również motorem napędowym całej organizacji. To on wynajduje wszystko na temat Epików i pragnie poznać ich jak najlepiej, aby móc ich pokonać. Dzięki niemu podejmowane są ataki na ważniejszych Epików i bez niego cała seria byłaby bezsensowna. Chłopak ma jednak jedną wadę – zupełnie nie wychodzą mu porównania czy metafory. Przykładowo, kiedy chciał być romantyczny porównał dziewczynę do kartofelka na polu minowym. Ale mówiąc szczerze to tę wadę można przekształcić w coś dobrego, gdyż dzięki temu książka nabiera kolorów i trochę zawadiackiego i zabawnego charakteru.

Pióro: Styl autora nie uległ zmianie i nadal prowadzi on barwnie i intrygująco całą opowieść. Dzięki temu książkę czyta się dość szybko i nie ma problemów z jej zrozumieniem.

Całokształt: Jak wspominałam przy recenzji pierwszej części autor miał pierwszorzędny pomysł na książkę. Na całe szczęście wykonanie idzie w parze z samym konceptem, przez co nie ma się do czego za bardzo przyczepić. W powieści widać jak nieograniczona jest wyobraźnia autora i w jak intrygujący sposób można stworzyć akcję i pokazać światu siebie.

Ciężko jest mi cokolwiek napisać na temat tej części, ponieważ jest to naprawdę dobra kontynuacja, która przez długi czas trzyma człowieka w napięciu. Sprawia, że chce się wciągnąć jeszcze bardziej w ten świat i poznać wszystkich bohaterów. Wsiąka się głęboko w to, co zostało stworzone i nie jest się w stanie spodziewać, co zgotuje nam autor. Nieprzewidywalność jest ogromnym plusem całej opowieści.

Kasia radzi: Nie wiem jak Brandon Sanderson radzi sobie w innych książkach, ale wydaje mi się, że jego fani nie powinni być mocno zawiedzeni, choć słyszałam, że ta seria jest słabsza od reszty. Z całą pewnością jednak, kto czytał część pierwszą powinien zabrać się za kontynuację.

Mój osąd: Potężny heros – 8/10

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.