295. Recenzja „Akuszer Bogów” - Aneta Jadowska
„Chwalmy małe szczęścia.”
Autor: Aneta
Jadowska
Tytuł: Akuszer
bogów
Seria: Seria o
Nikicie #2
Wydawnictwo: Sine Qua
Non
Narracja: pierwszoosobowa
– Nikita
Główny
bohater: Nikita – ok. 30 lat
Ogumienie: Kiedy po
raz pierwszy ujrzałam okładkę byłam zdziwiona i nieco zaskoczona, że Nikita
wygląda tak dziwacznie. Jej poza wydawała się być nienaturalna, a kaptur na
głowie moim zdaniem zdaje się jej przeszkadzać. Na żywo okładka prezentuje się
o wiele lepiej, ale nie znaczy to, że jest idealnie. Na szczęście obrazki,
które zaserwowała nam Magdalena Babińska we wnętrzu są prześliczne, cudowne i
niesamowite. I choć sama niektóre postaci wyobrażam sobie inaczej to nie mogę
odmówić tej Pani talentu.
UWAGA!
RECENZJA MOŻE ZAWIERAĆ SPOILERY Z PIERWSZEJ CZĘŚCI [DZIEWCZYNA Z DZIELNICYCUDÓW]! CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!
Najlepsze
zastosowanie: Świat Nikity nigdy nie był bez skazy. Wiedziała, że w dużym
stopniu składa się z kłamstw, ale nie przypuszczała, że aż tak wielu. Teraz ponad
wszystko pragnie poznać prawdę, bez względu na to jak okropna i nieprzyjemna by
była. Dzięki swojemu bratu, który po śmierci zostawił dla niej list ze
wskazówkami, gdzie odnajdzie odpowiedzi, Nikita wie dokąd musi się udać, jednak
najpierw musi wziąć urlop. Jak zwykle matka niezbyt przychylnie na nią patrzy,
ale dzięki przykrywce Nikita dostaje pozwolenie na wyjazd do Norwegii. Razem z
Robinem wyruszają w pełną akcji drogę, gdzie największym problemem wcale nie
będą polujący na nią zabójcy. Ruszają do magicznej Norwegii, w której nie ma alternatywnych
światów, a znakiem rozpoznawczym są ludożercze trolle. Musi odnaleźć Akuszera Bogów,
który ma wszystkie odpowiedzi na jej pytania. Ale czy będą one
satysfakcjonujące? Czy Nikita poradzi sobie z prawdą?
Tykać
to kijem?: Aneta Jadowska to moja ulubiona polska autorka, dlatego nie mogę
przejść obojętnie obok jej nowych książek. Nie ma znaczenia o czym będą
opowiadały, ja i tak przeczytam. To taka ślepa wiara, że wszystko, co zostanie
przez tą Panią napisane jest wspaniałe.
Bohaterowie: Wiecie
dlaczego Nikita w jakimś stopniu bardziej do mnie przemawia niż Dora? Jestem
prawie pewna, że to przez naturę i sposób bycia. Dora, mimo że walczy z każdym,
kto zakłóca jej spokój albo jej przyjaciół, potrafi okazać miłosierdzie. Przez
magię miłości jest nieco miękka, nie jest w pełni twarda i bezwzględna. Nikita
to całkiem inna para kaloszy. Ona jest bezwzględna, wyrachowana i zabije
każdego, kto spróbuje zabić ją. Nie będzie sobie z nim ucinała pogawędki ani
nie będzie szukała dla niego lepszej drogi. Wbije mu nóż w trzewia albo pośle
kulkę w łeb i po kłopocie. Resztę załatwią ludożercze trolle. Nie chodzi o to,
że nie ma uczuć. Bo ma i to naprawdę wiele, ale po prostu mniej wszystko
analizuje i nie doszukuje się iskierek dobroci w tych, którzy ją atakują. Co prawda
wydaje mi się, że teraz nieco mniej bezwzględna się robi, ale moim zdaniem to
dobrze. Grunt, żeby całkowicie nie stała się ciepłą kluchą.
Ta część skupia się bardzo na postaci
Nikity, na jej przeszłości i przyszłości. Dlatego nie łatwo powiedzieć cokolwiek
o innych bohaterach, którzy tam wystąpili. Robin towarzyszył jej przez całą
podróż, ale nie udzielał się mocno. Dużo więcej miejsca zajmie w kolejnym
tomie, tego jestem pewna. I cieszę się, bo nareszcie dowiemy się czegoś więcej
na jego temat. Poza nim na uwagę zasługuje tytułowy Akuszer Bogów. Nie miałam
pojęcia czego się spodziewać po tej postaci, ale mimo braku z mojej strony
sprecyzowanych wymagań, jak najbardziej im sprostał. Tak naprawdę każda z
postaci, która nawet tylko raz zabrała głos w tej historii idealnie
wkomponowywała się w historię. Liczę, że kilka osób pojawi się jeszcze w
kolejnych tomach, bo niewątpliwie mnie zaintrygowali.
Pióro: Uwielbiam
styl pisania Anety Jadowskiej. Jest magiczny, w pełni zrozumiały dla każdego i
niezwykle wciągający. Czytelnik nie ma najmniejszego problemu ze zrozumieniem
wszelkich praw działających tym pełnym magii światem.
Całokształt: Nie mam
pojęcia, co ja mam tutaj napisać. Jestem tak bardzo zadowolona tym, co
otrzymałam, że ciężko jest mi zebrać myśli i wykrztusić cokolwiek sensownego.
Ta część jest pełna krwi i flaków zbirów, którzy pragną porwać Nikitę.
Natomiast każdy ich kawałek zostaje zjedzony przez ludożercze trolle. Pomysł na
Norwegię pełną magii, w której nie ma żadnego miasta alternatywnego, gdzie
magia wcale nie jest tak dziwna i niepożądana przez zwykłych śmiertelników
całkowicie skradł moje serce. W ogóle cała Norwegia mnie przekonuje do siebie.
Jest taka nieprzeciętna, oryginalna, pełna czegoś nieokiełznanego. Widać, że
autorka bardzo lubi ten kraj, a może ja tylko to widzę, dlatego że usłyszałam o
tym na spotkaniu? Nie wiem, ale pewna jestem, że trochę tej miłości przelała na
mnie i obecnie mam wielką ochotę się tam wybrać i sprawdzić czy faktycznie jest
taka niesamowita.
W jakimś stopniu ta część bardziej mi
się podobała od jedynki. Możliwe, że jest to spowodowane tym, że w Dziewczynie z dzielnicy cudów zostajemy
dopiero wprowadzani w ten nietypowy świat Warsa i Sawy oraz życie Nikity. Tutaj
mamy już jej głębszy obraz i mniej więcej wiemy czego możemy się po niej
spodziewać. Bardzo się cieszę, że Akuszer Bogów nie cierpi na syndrom drugiego
tomu, czyli tego najgorszego z serii. Ta część jest niezwykle emocjonująca,
zaskakująca i magiczna. Bardzo podobał mi się element mitologii nordyckiej, którą
zawsze chciałam poznać głębiej, ale jako, że jestem leniem to nigdy tego nie
zrobiłam. Może ta książka wreszcie da mi porządnego kopa i zacznę szukać więcej
informacji na ten temat.
Kasia
radzi: Ci, którzy znają Anetę Jadowską pewnie i tak sięgną po tę
książkę, bez względu na moje słowa. Ale i tak powiem Wam, że zdecydowanie
polecam tę pozycję. Ma w sobie coś magicznego, coś niewytłumaczalnego, coś
niesamowitego.
Mój
osąd: Potężny heros – 8/10
Brak komentarzy: