„Cel” — Elle Kennedy

października 09, 2017

Seria: Off-Campus #4

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Narracja: pierwszoosobowa — Tucker, Sabrina

Główny bohater: Sabrina James — ok. 20 lat; John Tucker — ok. 20 lat

Romans: Sabrina + Tucker

Najlepsze zastosowanie: Życie Sabriny jest zaplanowane, co do najmniejszego szczegółu. Pragnie wyrwać się z domu, gdzie nie ma miejsca na jej marzenia. Chce wyjechać, aby studiować prawo w jednej z najlepszych uczelni, a później rozpocząć karierę w kancelarii. Zanim jednak wyjedzie musi skończyć naukę w Briar i to z jak najlepszymi wynikami, więc nic nie może jej rozpraszać. Zwłaszcza przystojny hokeista. Sabrina od zawsze miała jedną zasadę, jeśli chodzi o wybór partnera — żadnych hokeistów. Jednak dla Tuckera zdecydowała się ją złamać. Spędzili razem wspaniałą noc, która właśnie wtedy powinna się skończyć. Jednak John nie da się tak łatwo spławić. Wierzy w miłość od pierwszego wejrzenia i wie, że Sabrina może stać się dla niego naprawdę ważna. Stara się dotrzeć do jej szczelnie zamkniętego serca i przekonać ją, że miłość istnieje. I czasami trzeba pozwolić jej rozkwitnąć, bo przejście przez życie samotnie może być naprawdę trudne.

Bohaterowie: Sabrina jest zdeterminowaną, pracowitą, inteligentną i upartą dziewczyną. Mówiąc szczerze, niesamowicie mi imponuje. Pracuje w dwóch miejscach, uczęszcza na zajęcia i zbiera oceny dużo lepsze niż przeciętne. To jest zupełnie niesamowite. Zwłaszcza, że w domu u niej nie jest zbyt różowo i często musi znosić nieprzyjemne teksty wypowiadane w jej stronę. Jednak ona się nie poddaje. Jest zawzięta i zdeterminowana. Ustaliła sobie plan na najbliższe kilka lat i w sumie ciężko znaleźć tam miejsce na chłopaka w collegu, a co dopiero na męża. Spośród czterech bohaterek, które poznajemy w serii Off-Campus, Sabrina znajduje się naprawdę wysoko w moim rankingu. Na pewno nie przeskoczyła Hannah, ale możliwe, że znajduje się z nią na jednej pozycji. Albo jest troszeczkę niżej.

Z kolei postać Tuckera widziałam całkowicie inaczej po tym, co przeczytałam w trzech pierwszych tomach. Naprawdę myślałam, że jego osobowość wygląda zupełnie inaczej i kiedy wreszcie weszliśmy do jego głowy, poczułam niemały szok. Nie w złym kontekście, po prostu inaczej niż przypuszczałam. Jednak podoba mi się taki Tucker, jakiego otrzymujemy w Celu. Jest racjonalny, dojrzały mimo wszystko i bardzo sympatyczny. Polubiłabym się z nim z całą pewnością. Choć matkę mógłby mieć lepszą. Z tego jak ją opisywał wydawało mi się, że to naprawdę dobra kobieta, która wie, co najlepsze dla jej syna, jednak kiedy się pojawia w książce, ten obraz znika. Tym bardziej, kiedy zostaje sam na sam z Sabriną. Jej zachowanie jest okropne. I zdecydowanie nie wie, co jest najlepsze dla Tuckera. Ja rozumiem, że starała się jak mogła, aby zastąpić mu ojca, ale to nie usprawiedliwia jej zachowania w stosunku do osoby, z którą jej syn się związał.

Całokształt: Książki z serii Off-Campus nie są wymagającą lekturą, no bo które książki NA takie są? Ale zdecydowanie mają w sobie coś intrygującego. Coś, co wyróżnia je, nawet tylko troszeczkę, z tego oklepanego nurtu. Ja je pokochałam za świetnie dopracowanych bohaterów, cudowne relacje między nimi oraz za lekki i przyjemny w odbiorze styl pisania autorki. Właśnie dlatego uważam, że są to jedne z najlepszych NA, jakie miałam okazję poznać. A mówiąc szczerze, trochę tego było.

Jeśli chodzi o samą historię Sabriny i Tuckera — akcja książki dzieje się prawie równolegle do Podboju. Mniej więcej w połowie dzieje się to, co zostało przedstawione w ostatniej scenie trzeciej części. Osoby, które czytały poprzednią część, wcale nie będą zaskoczeni niektórymi wydarzeniami, które się tam dzieją, jednak jeśli ktoś zdecyduje się zacząć przygodę z tą serią od Celu, może być zaskoczony. Choć pewnie nie jakoś bardzo. Jednak pomijając ten aspekt, uważam, że ta część jest bardzo dobra. Oczywiście, nie przebiła Układu, ten pozostaje nadal na pierwszym miejscu, jednak jest cudowna. Ze świetnymi bohaterami (zwłaszcza Tuckerem; jego chyba też sobie zaklepię) i piękną, nieco pokręconą historią, która wywołuje uśmiech na twarzy, czasami też łzy smutku i wzruszenia, a także wprowadza nas w cudowny nastrój i pokazuje jak miłość może być piękna.

Kasia radzi: Jeśli znacie poprzednie tomy, z całą pewnością sięgniecie po Cel, nawet bez mojej rekomendacji. Ale jeśli zupełnie nie znacie serii Off-Campus to uważam, że powinniście nadrobić. Zwłaszcza, jeśli lubicie New Adult i miłosne perypetie osób w okolicach 20 roku życia. Ja pokochałam ten świat i mam nadzieję, że Wam też się spodoba.

Mój osąd: Potężny heros — 8/10

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.