„Cel” — Elle Kennedy
Seria: Off-Campus #4
Wydawnictwo: Zysk i
S-ka
Narracja: pierwszoosobowa
— Tucker, Sabrina
Główny bohater: Sabrina
James — ok. 20 lat; John Tucker — ok. 20 lat
Romans: Sabrina +
Tucker
Najlepsze zastosowanie: Życie
Sabriny jest zaplanowane, co do najmniejszego szczegółu. Pragnie wyrwać się z
domu, gdzie nie ma miejsca na jej marzenia. Chce wyjechać, aby studiować prawo
w jednej z najlepszych uczelni, a później rozpocząć karierę w kancelarii. Zanim
jednak wyjedzie musi skończyć naukę w Briar i to z jak najlepszymi wynikami,
więc nic nie może jej rozpraszać. Zwłaszcza przystojny hokeista. Sabrina od
zawsze miała jedną zasadę, jeśli chodzi o wybór partnera — żadnych hokeistów.
Jednak dla Tuckera zdecydowała się ją złamać. Spędzili razem wspaniałą noc,
która właśnie wtedy powinna się skończyć. Jednak John nie da się tak łatwo
spławić. Wierzy w miłość od pierwszego wejrzenia i wie, że Sabrina może stać
się dla niego naprawdę ważna. Stara się dotrzeć do jej szczelnie zamkniętego
serca i przekonać ją, że miłość istnieje. I czasami trzeba pozwolić jej
rozkwitnąć, bo przejście przez życie samotnie może być naprawdę trudne.
Bohaterowie: Sabrina
jest zdeterminowaną, pracowitą, inteligentną i upartą dziewczyną. Mówiąc
szczerze, niesamowicie mi imponuje. Pracuje w dwóch miejscach, uczęszcza na
zajęcia i zbiera oceny dużo lepsze niż przeciętne. To jest zupełnie
niesamowite. Zwłaszcza, że w domu u niej nie jest zbyt różowo i często musi
znosić nieprzyjemne teksty wypowiadane w jej stronę. Jednak ona się nie poddaje.
Jest zawzięta i zdeterminowana. Ustaliła sobie plan na najbliższe kilka lat i w
sumie ciężko znaleźć tam miejsce na chłopaka w collegu, a co dopiero na męża.
Spośród czterech bohaterek, które poznajemy w serii Off-Campus, Sabrina
znajduje się naprawdę wysoko w moim rankingu. Na pewno nie przeskoczyła Hannah,
ale możliwe, że znajduje się z nią na jednej pozycji. Albo jest troszeczkę
niżej.
Z kolei postać Tuckera widziałam
całkowicie inaczej po tym, co przeczytałam w trzech pierwszych tomach. Naprawdę
myślałam, że jego osobowość wygląda zupełnie inaczej i kiedy wreszcie weszliśmy
do jego głowy, poczułam niemały szok. Nie w złym kontekście, po prostu inaczej
niż przypuszczałam. Jednak podoba mi się taki Tucker, jakiego otrzymujemy w Celu. Jest racjonalny, dojrzały mimo
wszystko i bardzo sympatyczny. Polubiłabym się z nim z całą pewnością. Choć
matkę mógłby mieć lepszą. Z tego jak ją opisywał wydawało mi się, że to
naprawdę dobra kobieta, która wie, co najlepsze dla jej syna, jednak kiedy się
pojawia w książce, ten obraz znika. Tym bardziej, kiedy zostaje sam na sam z
Sabriną. Jej zachowanie jest okropne. I zdecydowanie nie wie, co jest najlepsze
dla Tuckera. Ja rozumiem, że starała się jak mogła, aby zastąpić mu ojca, ale
to nie usprawiedliwia jej zachowania w stosunku do osoby, z którą jej syn się
związał.
Całokształt: Książki
z serii Off-Campus nie są wymagającą lekturą, no bo które książki NA takie są?
Ale zdecydowanie mają w sobie coś intrygującego. Coś, co wyróżnia je, nawet
tylko troszeczkę, z tego oklepanego nurtu. Ja je pokochałam za świetnie
dopracowanych bohaterów, cudowne relacje między nimi oraz za lekki i przyjemny
w odbiorze styl pisania autorki. Właśnie dlatego uważam, że są to jedne z
najlepszych NA, jakie miałam okazję poznać. A mówiąc szczerze, trochę tego
było.
Jeśli chodzi o samą historię
Sabriny i Tuckera — akcja książki dzieje się prawie równolegle do Podboju. Mniej więcej w połowie dzieje
się to, co zostało przedstawione w ostatniej scenie trzeciej części. Osoby,
które czytały poprzednią część, wcale nie będą zaskoczeni niektórymi
wydarzeniami, które się tam dzieją, jednak jeśli ktoś zdecyduje się zacząć
przygodę z tą serią od Celu, może być
zaskoczony. Choć pewnie nie jakoś bardzo. Jednak pomijając ten aspekt, uważam,
że ta część jest bardzo dobra. Oczywiście, nie przebiła Układu, ten pozostaje nadal na pierwszym miejscu, jednak jest
cudowna. Ze świetnymi bohaterami (zwłaszcza Tuckerem; jego chyba też sobie
zaklepię) i piękną, nieco pokręconą historią, która wywołuje uśmiech na twarzy,
czasami też łzy smutku i wzruszenia, a także wprowadza nas w cudowny nastrój i
pokazuje jak miłość może być piękna.
Kasia radzi: Jeśli
znacie poprzednie tomy, z całą pewnością sięgniecie po Cel, nawet bez mojej rekomendacji. Ale jeśli zupełnie nie znacie serii
Off-Campus to uważam, że powinniście nadrobić. Zwłaszcza, jeśli lubicie New
Adult i miłosne perypetie osób w okolicach 20 roku życia. Ja pokochałam ten
świat i mam nadzieję, że Wam też się spodoba.
Mój osąd: Potężny
heros — 8/10
Brak komentarzy: