Warto posłuchać | Sierpień i Wrzesień 2018

października 09, 2018
W sierpniu sporo się u mnie działo, jeśli chodzi o warstwę muzyczną, natomiast wrzesień był nieco bardziej spokojny (tak, po prostu nie miałam czasu na słuchanie muzyki — nie umiem słuchać muzyki podczas czytania, a właściwie tylko to robiłam wówczas). Z tego powodu zdecydowałam się na połączenie tych dwóch miesięcy w jedno podsumowanie. Miłego słuchania!

Our Last Night — Back To You
Jeśli choć trochę śledzicie ten cykl, wiecie już, że bardzo lubię covery od Our Last Night. Tym razem w nagraniu wzięli udział również zwycięzcy konkursu na najlepszy cover ich piosenki (tak, Our Last Night mają też swoje utwory, nawet całe płyty). Bardzo podoba mi się w jaki sposób zdecydowali się zrealizować ten numer i jestem w szoku, jak dobrze to wyszło — bałam się, że przez tak dużą liczbę osób, może powstać chaos.

You Me At Six — Fast Forward
YM@6 dość szybko wypuściło kilka nowych piosenek, a z tych wszystkich właśnie ta najbardziej mi się spodobała. Wcale nie znaczy to, że inne są słabe, ale po prostu ta jest z nich najlepsza. Zobaczymy, jak będzie to się rozkładało na całej płycie, która swoją premierę miała 5 października (jak łatwo można się domyślić, będę pisała o tym w kolejnym Warto posłuchać).

Hands Like Houses — Monster; Tilt
Jeden z utworów pojawił się w sierpniu, a drugi we wrześniu. Różnią się od siebie dość mocno, ale mimo to kocham je całym sercem. Hands Like Houses wypuścili dopiero trzy piosenki ze swojego albumu, a ja w każdej z nich na swój sposób się zakochałam. Już nie mogę się doczekać 12 października, kiedy będę miała możliwość przesłuchania całej płyty.

George Ezra — Paradise
Pewnego rodzaju faza na Ezrę zaczęła się ze względu na Shotgun, jednak to nie jest ona dla mnie aż tak zachwycająca. Przypomniałam sobie za to, że George ma w swoim dorobku Paradise, które naprawdę lubię. Stety lub niestety z samym artystą mam nie do końca sprecyzowaną relację — lubię niektóre jego piosenki, a przede wszystkim głos, ale czasami przeszkadza mi w pozytywnym odbiorze numeru.

Bring Me The Horizon — Mantra
BRING ME THE HORIZON IS BACK! Nareszcie! Jakbyście się zastanawiali, ja jestem tym fanem, który zaczął ich słuchać dopiero od That’s The Spirit, dlatego aż tak bardzo nie tęsknię do krzyczącego Olliego. Lubię go w tej nieco delikatniejszej wersji, ale wiem, że są ludzie, którzy zupełnie nie lubią go w tym wydaniu, a szkoda.

James Arthur — You Deserve Better; Recovery
Przypomniałam sobie o tym panu, ponieważ był na jakimś sopockim festiwalu. Lubię go słuchać, bo ma naprawdę ciekawy głos i jego muzyka jest niezwykle różnorodna — można znaleźć takie typowe radiowe hity, jak You Deserve Better, ale też perełki, jak Recovery. Lubię taką mieszankę u artystów.

Nothing But Thives — Forever and Ever More
Kiedy pojawiła się informacja, że Złodzieje przybywają z nową muzyką, byłam zaskoczona. Rok temu była premiera płyty, a teraz wracają z EPką. Co prawda sama nie jestem fanką EPek, bo są zdecydowanie zbyt krótkie, ale przesłucham. Bo kocham Złodziei i nawet jeśli będą grali na kubłach na śmieci i trójkącie, będę ich słuchać.

Twenty One Pilots — My Blood
Nigdy nie byłam jakąś ogromną fanką Twenty One Pilots i nadal się za nią nie uważam, ale bardzo podobają mi się utwory, które ostatnio nam prezentują. Chyba nie potrzeba więcej komentarza.

Zeus — Kwiaty dla J.
Jak już kiedyś wspominałam, Zeus jest jedynym raperem, którego słucham i na którego płyty nadal czekam. Oczywiście, nie wszystkie jego piosenki przypadają mi do gustu, ale najczęściej swoimi tekstami trafia w punkt, zazwyczaj w ten najbardziej czuły. Pamiętajcie, że raperzy też mają coś do przekazania od siebie.

Mike Shinoda ft. grandson — Running From My Shadow
Na ten utwór trafiłam zupełnie przypadkowo, ale cieszę się, że pewnego dnia, przeglądając internet, właśnie ta piosenka mi wyskoczyła. Mike Shinoda tworzy świetną muzykę, a grandson też jest naprawdę dobrym muzykiem, dlatego coś, co zrobili razem, musi być dobre.

The Neighbourhood — Ever Changing (EP); Livin' in a Dream 
Z The NBHD mam taki problem, że często podobają mi się tylko niektóre ich utwory. Na przykład Wiped Out! jest dla mnie w większości marnym albumem, spodobały mi się tylko single, które zostały przedstawione jeszcze przed premierą płyty. Właśnie dlatego zawsze boję się ich produkcji. Tegoroczna płyta stała na naprawdę dobrym poziomie i wydaje mi się, że ta EPka również jest dobra.

Airways — Alien
Ten zespół poznałam, ponieważ rok temu byłam na koncercie Nothing But Thieves, a oni byli ich supportem. Może nie jestem fanką każdej piosenki, ale niektóre trafiają w mój gust, między innymi właśnie ta. Dużym plusem jest także ten brytyjski akcent, który nadaje większego smaczku.

A w jakich piosenkach Wy się ostatnio zasłuchujecie?

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.