„Outsiderzy”, S.E. Hinton

lutego 14, 2019
Albo jesteś Irokezem, albo Towarem. Jesteś z nami lub przeciwko nam. Wybierz mądrze. Choć w sumie to nie takie proste. Przynależność do konkretnej grupy przychodzi sama, ponieważ wszystko zależy od tego, gdzie się urodziłeś. Irokezi kojarzeni są z najbiedniejszymi, ale także są oni bandytami, którzy do najmądrzejszych nie należą. Towary z kolei mają dużo pieniędzy i bardzo często znęcają się nad Irokezami. Różnice od dawno się pojawiały i nic nigdy nie było w stanie ich zatuszować. Jednak te nieporozumienia mogą prowadzić do najgorszego. Czasami nawet wbrew swojej woli może stać się tragedia.

Outsiderzy to książka, która jest lekturą szkolną w Stanach Zjednoczonych i podobno jest dość poczytna. Została napisana przez nastolatkę i opowiada o ważnych kwestiach, które są uniwersalne. W powieści poruszany jest temat różnic społecznych, uprzedzeń, generalizowania…

Przedstawione nam zostają dwie grupy: Irokezi oraz Towary. Narracja prowadzona jest z perspektywy Kucyka, czyli czternastoletniego chłopaka, który należy do Irokezów. On częściowo nie rozumie pewnych różnic i dlaczego Towary w tak zły sposób zachowują się względem nich. Ale nie sądzi też, żeby ich zachowanie miało szansę się kiedykolwiek zmienić.

Na początku książki Kucyk rozmawia z Wisienką, która jest przedstawicielką Towarów o tych wszystkich różnicach i niezgodach. Chłopak tłumaczy jej, że nie każdy Irokez jest bandytą, jednak jednocześnie ciężko jest mu uwierzyć, że Towary są zupełnie inni niż on widzi lub jest mu to przedstawiane. Nie jest nawet w stanie przyjąć do wiadomości tego, że osoba, która ma pieniądze, może nie być szczęśliwa, że może mieć jakieś problemy. I właśnie to sprawia, że bardzo chciałabym poznać stanowisko kogokolwiek z tamtej grupy, najlepiej byłoby prowadzić narrację z jeszcze jednego punktu, który mógłby uzupełniać częściowo to, co mówi nam Kucyk.

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Myślę, że bardzo wiele razy możemy z tego powiedzenia korzystać przy czytaniu tej książki. Kucyk oraz osoby z jego gangu mają jedno podejście do życia i własne racje, z kolei Towary też mają swoje problemy, które są właściwie zrzucane na dalszy plan i niekiedy zupełnie nieistotne (przynajmniej dla narratora). Ta kwestia jest bardzo mocno tutaj podkreślana i zasługuje na zatrzymanie się i zastanowienie. Tak samo jak kwestia generalizowania: dla wszystkich Irokez to od razu bandyta i ktoś, komu nie wolno ufać, natomiast Towary nie są niegrzeczni, są przykładem do naśladowania.

Prawda jest jednak taka, że te generalizacje prowadzą do nieporozumień i braku możliwości zrozumienia. Irokezi zawsze postrzegani są w kategoriach tych gorszych i nawet niektóre pozytywne wydarzenia nie są w stanie zatuszować tego, że pochodzą z biednego środowiska i życie nauczyło ich niejednego, zbyt wiele już widzieli.

Przejdźmy jednak do samej analizy książki. Jestem zadowolona przede wszystkim ze stylu pisania autorki, ponieważ jest lekki, przyjemny w odbiorze i w wyważony sposób przekazuje nam pewne informacje. Bardzo dobrze są przedstawione przeżycia wewnętrzne Kucyka, który przez niecałe dwa tygodnie widzi tak wiele złych rzeczy, których czasami człowiek nie widzi przez całe swoje życie. Co prawda są elementy, które zostały dość skrócone, ale mimo wszystko wcale tak dużo tego nie było.

Osobiście uważam, że książka jest trochę za krótka. Wiele elementów zostało potraktowanych mocno po macoszemu przez co nie jesteśmy w stanie wszystkiego zrozumieć i działamy na podstawie własnych domysłów, które nie zawsze muszą być słuszne. Poza tym wszystko dzieje się bardzo szybko, dlatego sami nie mamy szansy na zatrzymanie się i chwilową refleksję nad poruszanym tematem albo chociaż na analizę wydarzeń, które właśnie miały miejsce.

Całkowicie rozumiem z jakiego powodu ta książka stała się lekturą szkolną w USA. To jak dużo obecnie jest grup społecznych, może nienazwanych jako coś odrębnego, ale zdecydowanie można je odczuć. Widać te różnice i traktowanie tych “lepszych”. Ta historia może pokazać dzieciakom, że podobne zachowanie nie jest dobre, że należy znać człowieka bardzo dobrze, żeby móc go oceniać, a nie myśleć tylko o tym, że ta łatka mu się należy, bo pochodzi na przykład z takiego a nie innego środowiska.

Z powodu tych uniwersalnych tematów i dobrego stylu pisania, bardzo serdecznie Wam polecam tę historię. Ma ona w sobie dużo istotnych wartości, które możemy wynieść i porusza ważne tematy, które warto przemyśleć. Mimo że nie do końca jestem zadowolona przez zbyt szybką i chaotyczną akcję, jestem zdania, że zdecydowanie warto przeczytać Outsiderów.

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.